Odp: Łososie w Rabie!!!
: : nadesłane przez
Paweł Korczyk (postów: 94) dnia 2005-07-07 22:34:12 z *.idea.pl
Pozwolicie że wtrące się do dyskusji a więc z wykształcenia jestem ichtiologiem po Olsztynie moja pracę magistrerska pisałem w Instytucie Rybactwa Śródlądowego i pozwolicie że dyplomatyznie przemilcze jakośc naukowców. To prawda że są tacy , którzy są fachowcami ,ale są też tacy którzy żeby poznać biomasę ryb w jeziorze je.....wytruli lub są też tacy, którzy prowadzą badania na węgorzach i na pewnych jeziorach stoja przestawy, żaki, sznury cały rok oczywiście w ramach badań naukowych. Nie chcę pisać więcej bo mogę skrzywdzić tych w porządku a znam tekich kilku. Tak więc proszę nie daj się omamić jakością naukowców to zwykli ludzie lepszi lub gorsi. Druga sprawa to udało mi się dokończyć moje studia we Francji w zakresie ekspoloatacji zasobów morskich pisałem tam pracę nad metodami zwiększenia przeżywalności narybku łososia atlantyckiego przed zarybieniem i wierz mi powinnismy sie duzo od tych żabojadów możemy sie nauczyć . Miałem przyjemnosc pracować z jednymi z najlepszych fachowców od łososia na świecie Ci ludzie siedzieli całe lata wStanachi i Kanadzie i uczyli się własnie od nich bo to prawda że są najlepsi. Jeżeli chodzi o homing to kolego się troche mylisz ponieważ jeżeli pobierzesz ikrę od ryb z danej rzeki wytrzesz je a potem zarybisz narybkiem lub smoltem to wierz mi zapamiętaja smak rzeki i widziałem na własne oczy ryby, które powracały. I teraz informacja ważna. Pewnie słyszeliście o tzw metodzie Wrocławskiej podchowu pstrąga. Właśnie w niej oczyszcza się małe rzeki z cierników i inne go białorybu a wprowadza się wylęg wtedy to ma sens . Wyobraś sobie jak pływa wylęg z woreczkiem. Tymbardziej że wrzucasz te nowonarodzone ryby do innego środowiska jakie stanowiska maja zając? Trzeba pomysleć logicznie staja sie one łapczywym kąskiem dla innych ryb. Gdy ryba wykluwa się w rzece to wtedy jest inaczej ryba przez pewien czas do uzyskania jakiejs tam pływalności znajduje się w warstwie żwiru przez który się przecisnęła z gniazda, nie pływa w wolnej wodzie. Przeżyć jej jest znacznie łatwiej niz jak wrzucasz do rzeki wylęg, który został zniesiony nie wiadomo gdzie. Tak więc wyglada sprawa zarybień i z tego co widziałem najbardziej efektywne i tanie jest zarybianie rybami żerującymi wielkści 4-5 cm przygotowanymi do zarybień przetrzymywanych w specjalnych basenach niestety nie ma takich wiele z warstwą drobnych kamieni imitujących naturalna rzeką . Jak będę miał trochę czasu to napiszę artykuł o mojej pracy, myśle że mógł by ją ktos wykorzystać aby wyniki zarybień były lepsze.
Pozdrawiam
Paweł Korczyk