|
Namaste!
Oczywiscie ze mozna przekoloryzowac, czy tez podkoloryzowac... Ale mi przytrafilo sie cos podobnego z udzialem F. Szajnika, ktory na Dunajcu wladowal sie jakies 100-150 m wglab stanowiska na ktorym lowilem wraz z kolega z Gdanska. Malo tego, wyjal nawet rybe, ktora byla jedyna zlowiona na "jego" stanowisku. Z miejsca powiem, ze nie przemawia przez mnie zawisc - tez zlowilem i to wieksza... Nie ma sensu interweniowac, bo moim zdaniem zawody maja byc spotkaniem znajomych i okazja do wymiany doswiadczen, a nie zamordyzmem i jakims kretynskim wyscigiem po punkciki! I dlatego piszac dzis te slowa z New Delhi, ciesze sie ze jutro wieczorem bede pij wodzie z kolegami na "Pstragu hanczy" nad Czarna Hancza. A nie na "Pucharze Podhala", czy innym ogolnopolskim zlocie "sportowych" nawiedzencow.
Pozdro.
Przemek
|