Odp: Podstawy prawne ograniczeń wędkowania
: : nadesłane przez
Łukasz Bazański (postów: ) dnia 2005-02-17 14:43:52 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Pozwalam sobie wtrącić się do interesującej dyskusji.
" Ustawy są róworzędne. stąd wnioskuję, że jedna ustawa nie może unieważniać praw wynikajacych z drugiej.
Może. Przecież nie da się zastosować dwóch sprzecznych ze sobą przepisów jednoczesnie. To są tzw. reguły kolizyjne"
Zgadzam się. Nawet jeżeli sprzeczność zachodzi to wydaje się ,że na zasadzie lex specislis... będziemy stosować UoRŚ.
Wątpliwości Panie Michale mam co do możliwości(czyt.skuteczności) egzekwowania naruszenia postanowień umownych jeżeli przyjąć, że mamy do czynienia z umową cywilnoprawną (co oczywiście wydaje sie rozsądne). A to dlatego, że konieczne będzie jak Pan pewnie doskonale wie wykazanie szkody( art. 471 i n. kc) wyrządzonej przez delikwenta łowiącego bez wymaganej opłaty(licencji itp.), chyba że przyjąć że mamy do czynienia z utraconymi korzyściami . A wykazanie szkody zgodnie z regułami dowodowymi ciąży na poszkodowanym (art.6 kc). Łatwiej będzie jeżeli złapie sie kogoś np z 10 pstrągami (łatwiej wykazać szkodę ) ale w żadnym wypadku nie jest to czynnik odstraszający potencjalnych "dłużników".