|
Musisz wziąć jeszcze pod uwage to, że jak raz mu "dokopiesz" to ,musisz się liczyć z tym, że nastepnym razem to on przyjdzie z kolegami i Tobie dokopie albo juz nie bedziesz miał mozliwosci łowienia w tym miejscu. Moi rodzice mają domek w Tylmanowej nad Dunajcem.Bardzo często tam łowię i znam prawie wszystkich miejscowych kłusowników w tej miejscowości.I wiem jedno, że siłą nic dobrego sie nie zrobi a można sobie tylko narobić kłopotów.Inna sytuacja jest jak faktycznie gdy nic cię nie łączy z tym miejscem (dom, rodzina)wtedy można nakopać takiemu kłusolowi i się tam za często nie pokazywać, choć moze sie to odbić na innych wędkarzach (tak jak jest na górnym Dunajcu).
Dobry wariant ale na krótką mete!
|