|
Panie Leszku,
Nie mam żadnych pretensji. To co tu piszemy robimy "dla przyjemności" i wykorzystując w miare wolny czas. Mam nadzieje, że z Mamą wszystko w porządku.
Nasz bałagan prawny jest jeszcze potęgowany róznymi sposobami działania "prawa" lubjego interpretacji "wstecz" albo wręcz "wbrew". Zamiast ustabilizować "status quo" i uznać zaszłości, a nowe regulacje zaczynać od "bilansu otwarcia" wprowadzany jest galimatias interpretacyjny.
Nieznajomość prawa szkodzi. To truizm.
Natomiast naszą powszechną nieumiejętnościa jest powoływanie na stanowiska wymagające przynajmniej znaczącej kultury prawnej ludzi bez takiego przygotowania. Najczęściej na nauczanie ich jest zbyt późno albo nie są oni przygotowani do nabywania takiej wiedzy. A obsługą prawna nie powinni zajmować się amatorzy. To tak jak w dawnych czasach ludzie z kiepskim przygotowaniem (często po szkołach zawodowych w ramach "awansu społecznego" po trzymiesięcznym kursie zostawali pełnoprawnymi sędziami. Nie ławnikami ludowymi ale sedziami!! Bywali nawet prezesami sądów jako "swoi".)
Powinno się wybierać poważnych ludzi na powaźne stanowiska. Ale to nie w ciągle "ludowym" panstwie. Choćby w parlamencie nie mamy fachowców doświadczonych w tworzeniu prawa i w administrowaniu tylko "lepperów". Pokolenia miną zanim na takie stanowiska będziemy powoływać, jak Amerykanie, ludzi, ktorzy zarządzali całymi regionami, byli prokuratorami, sędziami itp. A u nas? "Sprzątaczka może być premierem".
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski
|