|
Witam, Czytając post Maxa coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że chyba najwyższy już czs na zmiany w ZO PZW NOWY SĄCZ. Dość już ładnych oczek, i uśmiechów na twarzy "naszych przywódców". To prawda że ciężko zostawić stołek na którym tak wygodnie. Ale my wędkarze widzimy co się dzieje, jak z roku na rok ubożeje rzeka a zarząd ma się z roku na rok lepiej. Nie ma ludzi niezastąpionych!!!!
Jest jeszcze jedna ważna kwestia - łowiska specjalne. Może i jest to rozwiązanie ale wedle mnie nie tak to powinno wyglądać. Co powiemy za kilka lat kiedy już nie będziemy mieli szansy połowić na wodach naszego południa żeby nie wkroczyć na wody "specjalne".
U nas w kraju tak jest zawsze, że musimy popadać w skrajności w skrajność (albo płacimy grosze, albo cene jak za woły) a nie można by tak pośrodku ??? Pisze o tym bo mam świdomość że za chwilę nie będzie nawet kawałka rzeki na którym nie było by odcinka licencjowanego.
Przecież okręg Nowy Sącz ma jeszcze wiele innych rzek i cudownych potoków na których nie ma już nic do złowienia. Dlaczego???? Bo służyly od lat za darmową rybkę do hodowli do odrodzenia stada i zarybień, (tylko że nic z tego nie wyszło). Ale i nikt od lat nie wpuścił tam żadnego pstrąga. Czy ZO Nowy Sącz to tylko Poprad i Dunajec? Wiem jedno że te małe potoczki nie są i nie były nigdy w zainteresowaniu Okregu. Ubolewmy nad tym z przyjaciółmi. Prawda jest taka że dzięki działalności naszych "wspaniałych" ryby na południu kraju są już wspomnieniem.
SŁOWEM PUSTYNIA!!!
Pozdrawiam i przepraszam za to próżne gadanie
|