f l y f i s h i n g . p l 2025.08.05
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Polskie błystki znalezione w Szwecji. Autor: S. Cios. Czas 2025-08-04 09:26:47.


poprzednia wiadomosc Odp: Moze Czeski model ??? : : nadesłane przez Stanisław Guzdek (postów: ) dnia 2004-11-30 17:16:19 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Andrzeju, czeski model przygotowania ekipy do imprez międzynarodowych ma w jednym fragmencie przewagę nad naszym - to udział w zawodach międzynarodowych na jeziorach, gdzie reprezentanci nabywają doświadczenia i praktyki.

Z tym całkiem odmiennymi ekipami na MŚ i ME u Czechów to nie zawsze reguła, tym bardziej że skrzętnie korzystają z możliwości wysłania drugich ekip na ME.

I i II liga w musze to przesada, jest nas zbyt mało gdyż rywalizacja nie jest tania.
Już narzekamy na koszty imprez (organizatorzy wykazują że nie zarabiają), a co dopiero dwie ligi.

Problem sztucznie stworzony to udział w MP.
Na mój wniosek dopuszczono do startu pierwszej trzydziestki, a wnioskowałem 50 - tkę.
Symulacje wskazały, że podnioslo to ilość startujących średnio o 7 osób - nastepne 10 też by się zmieściło i impreza byłaby tańsza.

Przykład Marka Walczyka nie jest dobrym przykładem dla Twojego wywodu.
Marek wszedł do ekipy w 2003 roku, zastępując mnie zajmującego wówczas 4 poz. w rankingu GP.
Marek wszedł bodajże z szóstej pozycji rankingu GP i nie był to jego debiut.
W latach 1999, 2000, 2001 i 2002 startował w ME jako zawodnik II reprezentacji.
Nigdy nie brylował, ale też nigdy nie dał plamy i tym sposobem wykorzystał wolne miejsce
w reprezentacji.
Nie ma ludzi niezastąpionych i jeżeli trzeba ich zastąpić to takimi już "przetartymi" zawodnikami.

Wielu zawodników z krajowego podwórka, buduje sobie wyimaginowane przeszkody na drodze do reprezentacji, zapominając o rzeczywistości.
Wygranie jednych czy drugich zawodów nie stawia ich w wyjątkowej sytuacji, ponieważ takich zwyciężców przez GP przewija się dziesiątki.
Miast starać się o poszerzenie wiedzy teoretycznej i praktycznej i przeskoczyć po prostu swoich konkurentów z kadry, zwykle usilują ich ściągnąć za nogawki w dół.
A to trener zły, system niedobry, mają ciągle pecha w losowaniu, na treningach łowią na zawodach nie i takie tego typu szukanie przyczyny poza sobą.
Obserwuję tych świeżo upieczonych "mistrzów" którzy dobrze wypadną w sektorze i z głową zadartą krytykują kadrowicza nawet nie zastanawiając się gdzie łowił.
Zimny prysznic przychodzi gdy spotkają się na jednym stanowisku i nowo upieczony "mistrz" szeroko otwiera oczy widząc klasę swego rywala.

Reguły gry winny być jasne przed grą, z tym się wszyscy zgadzamy - my dyskutujemy raczej jakie to winny być reguły.
Moim zdaniem sprzyjające uzyskiwaniu rezultatów, by ta dyscyplina w ocenie państwowych władz sportowych była dobrze odbierana i właściwie finansowana.

Pozdrawiam.





  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus