f l y f i s h i n g . p l 2025.12.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Do ZO Krosno - powrót do starych przepisów?. Autor: trouts master. Czas 2025-12-28 22:15:21.


poprzednia wiadomosc Brać czy nie brać? : : nadesłane przez Paweł Augustynek-Halny (postów: ) dnia 2001-11-11 11:52:17 z *.krakow.dialup.inetia.pl
  Jest tak: kiedy złapię dwa niemiarowe(aha! musze zaznaczyć, że zmieniłem sobie miarę na 35cm) lipienie to zmieniam miejsce. Jeśli na innym miejscu też złapię tylko małego, to znak, że duże nie wychodzą i wtedy siadam na brzegu i czekam aż pojawi się wyjście naprawdę dużego lipienia (zaraz pewnie ktoś mi zarzuci, że nie da się rozróżnić wyjscia duzego lipienia, ale ja uważam , że można). Jesli nie uda mi się zlokalizować dużej ryby, to jeszcze raz zmieniam miejsce (może być nawet takie, gdzie nie ma wyjść). I jeśli znów są tylko małe, to wychodzę na brzeg i dalej czekam. Jeśli nic sie nie pojawi to kończe łapanie. Ktoś może powiedzieć, że to dziwactwo i że prawie nic nie wędkuję, ale ja lubię kombinować.
A kombinuję tak bo nie lubię stać w jednym miejscu i łapać po kilkanaście małych lipieni. Kiedy ktoś opowiada mi, że był na Dunajcu, a na pytanie co złapał odpowiada np. "siedemnaście lipieni", to po prostu szlag mnie trafia! Jak ktoś czerpie przyjemność tylko z holi, to niech se ta łowi na hodowli, a nie na rzece!
Dla mnie wędkowanie to kontakt z naturą, nawet jak nic nie złapię to jestem zadowolony.
Niektórzy bronią się, że dobrze się czują bo nie zabili ryby. Co innego kiedy złapię się np. dużą samicę, która prawdopodobnie ma ikrę. Wtedy, jeśli została delikatnie wyjęta z wody, można ją puścić. Ale w innych przypadkach uważam, że lepiej od razu rybę zabić, niż męczyć. Zwłaszcza jeśli się ją w jakiś sposób uszkodziło. Nie mówię tu o ukłuciu haczyka, ale np. o użyciu podbieraka. Podczas holu można ocenić wielkość ryby, jeśli nie chcemy jej wziąść to dajemy jej szansę się odpiąć lub odchaczamy wilgotną ręką. Wydawlo by sie , że chyba wszyscy o tym wiedzą. Tymczasem nie raz widziałem mucharzy, którzy używają podbieraka nawet do niemiarowych lipieni.
No, zamiast odpowiedzieć na pytanie napisałem krótki wykład z etyki wędkarskiej.
Pytałeś czy "wchodzię do wody, łowię dwie sztuki np. po 30 cm (35 cm) i wracam do domu? Jeśli się tak zdarzy to TAK. Ale zwykle łowię tylko jednego i czekam, czekam na drugiego, aż w końcu robi się ciemno. Poza tym trochę nie bardzo rozumiem Twoje zdziwienie. Przecież czasem zdarza się , że lipienie wychodzą jak głupie i po 45 min. ma się komplet (3). Wtedy przecież musi się skończyć wędkowanie. Ja po prostu ograniczyłem tą liczbę do 2, bo tylko z tyloma mam co zrobić.

pozdrawiam

HALNY
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Brać czy nie brać? [0] 12.11 15:08
       


Copyright © flyfishing.pl since 1999
FlyFishing.pl is maintained by Taimen.com - international fly-fishing shop and Taimen.pl - Polish fly-fishing shop