|
A czy czytałeś artykuł Kuby Chruszczewskiego na tym portalu "Lubię tęczaki"? Wydaje mi się, że oprócz suchej muszki, do której tęczak świeżo wpuszczony raczej nie trafia, to każda metoda dobrana do aktualnych warunków łowiska jest odpowiednia. Przy niskim stanie wody szkoda się męczyć dolną nimfą i streamerem, gdyż mokra (na lince intermediate) i górna nimfa, daleka, na pływającej lince jest po prostu bardziej adekwatna, bo nie zaczepia o dno. A przy wysokim stanie wody duży streamer i nawyższy stopień tonięcia wydają się być zbyt małym stopniem eskalacji. Na zawody, z dużą ilością świeżych tęczaków łowiłbym w pół wody i to raczej na mokrą muszkę lub "wleczoną" nimfę niż na prawidłową nimfę, a to za sprawą efektywności zacięcia.
|