|
To jakie ma być w końcu nasze wędkarstwo? Już nic z tego nie pojmuję. Ma być urynkowione, komercyjne a jednocześnie chcesz mieć pełną kontrolę nad wydatkowanymi pieniędzmi? Nad naszymi przedstawicielami? To po demopolizacji i urynkowieniu wędkarstwa będziemy mieć jeszcze naszych przedstawicieli? Jakoś nie wyobrażam sobie, by ewentualny dzierżawca pozwolił zaglądać sobie do kieszeni i nazywać siebie naszym przedstawicielem. Jasne, że jeśli zmiany, to wędkarze wybiorą "zagospodarowane stoki". Oby to były nasze, polskie "stoki". Mam tu jednak pewne obawy. To tak po demopolizacji jezior byłych PGRybów na Mazurach i nie tylko tam. O innych przykładach z najnowszej historii naszego kraju nawet nie wspomnę. Jakoś łatwiej przychodzi nam coś rozwalić. Z wymyśleniem czegoś sensownego jest już znacznie gorzej. Może najpierw załatwmy twardogłowych z Twardej i wybierzmy takich, którym chce się chcieć i mają jakieś konkretne pomysły jak uratować to co w wodach pozostało.
|