|
Kto "odwoła" miejscowych kolesi z Krościenka,Tylmanowej i innych miejscowości nad Dunajcem i przyjezdnych, którzy tłuką pstrągi i lipienie bez umiaru, wracają po klika razy nad rzekę aby zapchać lodowkę swoją i rodziny i aby się karta zwróciła? Watachą tępią rybki jak tylko dowiedzą się że biorą. To do nas wędkarzy zależy, między innymi, czy i ile ryby będzie w rzece.Przestańmy pieprzyć tylko o winie ZO! Trzeba wyeliminować gości którzy każdą rybkę tłuką w główkę bo ona im się należy. Jak sami nie będziemy dbać o nasze rzeki to wkrótce wędkarstwo muchowe przejdzie do historii.
|