|
Powiem tak wydra napewno nie wyżądzi krzywdy przyrodzie. Pomyślmy tak. Czy wydra gdy zabija ryby gdy jest juz najedzona?? Nie!!!! A wiecie dlaczego, bo po pewnym czasie umarła by z głodu. A człowiekowi nigdy za wiele, przecież są zamrażalki i sąsiedzi, których wbrem regulaminowi można obdarować rybami. W takim razie bardzo Was prosze nie zwalacie winy bazrybnych dołków na wydry. Główną przyczyną takiego zamieszania w przyrodzie jest człowiek.
P.S.
Co do zmniejszenia populacji lipienie w rzece w której występujmą wydry. Z badań przeprowadzonych na Dunajcu wynika że zdrowy lipień nigdy nie padnie ofiarą wydry. Najczęściej zjadane sa lipienie choe oraz takie które są bardzo zmęczone. Po czym?? Zastanówcie sie!! Np. po holu przez wędkarza na cieniutkiej żyłce, wędkarz myśli że uwolnił rybe czuje sie dumny. A tu zonk ryba i tak nie przeżywa dłużej niż 1 godziny. Ponieważ po 5 minutowym holu ryba jest tak zakwaszona że nie może sie wogóle utrzymać w nurcie.
Prosze wszystkich nie zwalajcie tego na przyrode, bo przyroda sama sie uzupełnia i segreguje. 50 lat temu rzeki były rybne. Co wtedy nie bylo wydr.Były i było ich dużo ale to dużo wiecej. Zastanówcie sie co piszecie bo robicie z siebie i z przyrody idiotów.
Pozdraiwam
Szymek Fałowski
|