|
Opłaty przy stosowaniu C&R nie powinny być niższe. To opłaty za zabieranie łowionych ryb powinny być wyższe. Prostą kalkulację pozwoliłem sobie przedstawić w komentarzu na RO: http://www.fishing.pl/article/articleview/2085/1/11/#CommentID62993 . Nastąpiłoby wówczas względne zróżnicowanie opłat między "normalną" a C&R, które bywa stosowane w wielu łowiskach (nie tylko na Rabie).
Zasadniczo C&R polegajace na tym, że wypuszczenie ryby zależy od poglądów, nastroju, potrzeb wędkarza nie jest żadnym gospodarowaniem przy użyciu C&R. W naszych warunkach C&R dotyczy ryb niewymiarowych i w okresach ochronnych. Jest OBOWIĄZKOWE dla wszystkich. Tylko takie C&R dotyczące części lub całości populacji ma sens gospodarczy i może przynieść efekty.
Elementem takich regulacji jest wyodrębnienie populacji rozrodczych i objęcie ich wymiarem "widełkowym" (slot limit). Slot limit nie służy ochronie "okazów" ale właśnie rozrodczej części populacji zawartej między "widełkami". Z tej grupy wyrastają też "okazy", na które limit pozyskania jest ograniczany. Więcej na ten temat na NaMuche.pl w artykułach o C&R i o ochronie szczupaka, a także krótka wmianka tutaj: http://www.fishing.pl/article/articleview/2085/1/11/#CommentID62713.
Rzeczywiście, jak pisze Staszek, nasze ustawodawstwo i praktyka gospodarcza nie są przygotowane i nie mają doświadczeń z nowoczesnym prowadzeniem gospodarki wedkarskiej. Są nastawione eksploatacyjnie, mając za tradycję eksploatację wręcz rabunkową, której efekty obserwujemy dzisiaj. Niestety, tym rodzajem podejścia do zasobów natury są skażeni też wędkarze. A selektywność połowów i ich intensywnośc w odniesieniu do pożądanych gatunków przynosi efekty opisane w artykule przywołanym na początku dyskusji.
Serdecznie pozdrawiam
Jurek Kowalski
|