|
Sznowny Panie Jozefie .
Sprawa nr 1:nie przeczytal Pan pierwszych 5 slow mojej wypowiedzi i posadza mnie Pan o glupote.Wybaczam.
Sprawa nr 2:z calym szacunkiem ale nie jestem az takim naiwniakiem zeby sadzic ze da sie odkrecic to co do tej pory pokreciliscie-ja mam dopiero 29 lat i to nie ja w wodach namieszalem .To do tych naturalnych populacji.
Sprawa nr 3:Udomowienie Tarlakow-jest rok 2004 a w Polsce mieszka kiladziesiat -prawdopodobnie-tysiecy ludzi zainteresowanych lowieniem pstragow na areale wod...smiesznie malym.Tak wiec kompromisy w przyrodzie to rzecz nie do przyjecia ale chyba jednak musimy sie na nie godzic -lub jak proponowalem, conajmniej polowa z Was zajmie sie modelarstwem i sprzeda wedki.
Sprawa nr 4:kanaly tarlowe na wodach pozbawionych realnego gospodarza...basnie Andersena.Panie Jozefie, Pan to sobie moze zrobic kanal tarlowy na Rabie ,moze Pan postawic zwirowy inkubator ,moze Pan dobrac czas i miejsce zarybienia -bo Pana Panska woda obchodzi i ma Pan do tej roboty serce.Niestety jest Pan wyjatkiem...
Sprawa nr 5:Nie czepiam sie zajmowania miejsca przez teczaki w rzece -zaznaczylem to w mojej wypowiedzi.Ja caly czas mowie o mozliwosciach -o zwiazkowych mozliwosciach -rozpoczecia zarybiania wod pstragiem teczowym.Ja uwazam ze PZW ma za zadanie utrzymywac rzeki w stanie jak najblizszym naturalnego i wpuszczac do nich ryby jak najblizej spokrewnione z lokalnymi populacjami ,ktore zamieszkuja badz zamieszkiwaly dana wode.A jesli PZW zacznie sie zajmowac teczakami to przeciez na Boga musi sie to odbic kosztem czegos.Przeciez nikt nie dobuduje w kazdej wylegarni dodatkowych 2 stawow zeby oprocz biezacych planow hodowlanych realizowac hodowle teczaka na boku.Bo za co?
Ja nie jestem wrogiem teczka .Jestem wrogiem tego co stanie sie z woda kiedy zarybieanie teczakiem stanie sie mozliwe.Wtedy to bedzie jedyne zarybianie w wielu przypadkach.
A w cudowna samoodbudowe dzikizyjacych populacji potokowca i lipienia to chyba nawet Pan nie wierzy biorac pod uwage postepujaca degradacje wod i tradycyjne polskie klusownictwo.
Kiedy Polska sie ucywilizuje a ludzie zrozumieja ze nie ma nic za darmo i za wedkowanie beda placic .Kiedy Zwiazek Wedkarski bedzie zamozna organizacja ,wtedy nalezy powrocic do tego tematu .Na razie polskie wedkarstwo zwiazkowe to obraz nedzy ,rozpaczy i amatorki w wielu przypadkach i uwazam ze to nie jest czas na pakowanie kasy- ktorej brakuje- w pstragi teczowe.
Pan na wlasna wode i wie Pan na co moze sobie pozwolic.Jakas ekonomia w Panskim biznesie musi dzialac -skoro wpuszcza pan teczaki i poglowie potokowca i lipienia na tym nie cierpi to znaczy ze wszstko u Pana ma rece i nogi.Niestety kiedy ja patrze na dzialania innych gospodarzy-gospodarza-to ani rak ani nog tam nie dostrzegam.Wiec kiedy ten inwalida zacznie sie bawic teczakiem to nic dobrego z tego nie wyniknie.
Pozdrawiam i licze ze dozyje czasow kiedy kazda rzeka bedzie miec wlasciciela ktory bedzie do niej podchodzil jak Pan do Raby.Wtedy spakuje manatki i wroce do Polski .Poki co nie ma do czego...
|