f l y f i s h i n g . p l 2025.08.14
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Zgubione pudełko - San, Łączki.. Autor: Tomek Ekert. Czas 2025-08-10 23:25:25.


poprzednia wiadomosc Odp: Czy należy zarybiać Tęczakiem ? : : nadesłane przez Józef Jeleński (postów: ) dnia 2004-07-29 12:33:21 z *.internetdsl.tpnet.pl
  Z twojej wypowiedzi, Marcins, domyślam się, że uważasz, że to zarybienia mają prowadzić do odtworzenia dzikich populacji. Otóż mam wrażenie, że to właśnie zarybienia doprowadziły do sytuacji, że ryb dzikich nie mamy. Najlepszym Twoim pomysłem jest początek twojej wypowiedzi: hodować ryby hodowlane (pstrąga tęczowego i karpia) i nimi zarybiać w proporcjach pożądanych przez wędkarzy - i zabronić zarybienia dzikimi rybami. To byłby najszybszy i najrozsądniejszy sposób na odtworzenie dzikich populacji tam gdzie są. I jednoczesnie najtańszy. Ja wiem, że ciągle jeszcze jesteśmy przekonani, że wędkarze, kroczący w awangardzie postępu i rozwoju, dostarczający miliony wyhodowanych udomowionych ryb różnych gatunków zapewniają, że wogóle coś w wodzie pływa. Ale zwróć uwagę, że oprócz wczesnych, zwykle bardzo udanych wyników zarybień, dokonywanych najczęściej jeszcze bardzo dzikim i młodym materiałem zarybieniowym pozostałe efekty ilościowe i ekonomiczne są bardzo marne. Na Rabie dopiero zaprzestanie zarybień lipieniem doprowadziło do sytuacji, że łowi sie go tam systematycznie - choć w ilościach proprcjonalnych do warunków jekie tam zastaje.
Jest i drugi dobry pomysł: stosować dzikie tarlaki. Ale w stawach to praktycznie niemożliwe na większą skalę i na dłuższą metę. Po prostu selekcjonują się te tarlaki w kierunku udomowienia już od pierwszej chwili wpuszczenia ich do stawu. Natomiast zachęcam Cię, żebyś się zainteresował urządzaniem kanałów tarłowych w rzekach, bo to jest właściwe rozwiązanie z punktu widzenia środowiskowego i ekonomicznego na popieranie populacji rodzimych.
Oczywiście, przy tak odmienionym środowisku nie jesteśmy w stanie zrezygnować z zarybienia. Ale by nie wyrządzało szkód musi być właściwie przemyślane. Dla pstrągów potokowych z Raby oznacza to, że okło 1/3 wylęgu pochodzi z naturalnych tarlisk, 1/3 z letniego narybku spływającego z inkubatora (nie karmionego sztucznie) i tylko 1/3 jako zarybienie wylęgiem żerującym. Natomiast tęczak nie jest tak obliczany - bo nie musi: jest wpuszczany po 2 sztuki na spodziewanego w najbliższy weekend wędkarza. I żyje w rzece trzy dni - a pstrąg potokowy przeciętnie pięć lat do czasu odbycia tarła. To który zajmuje miejsce któremu? Który z nich zeżre więcej ryb chronionych (strzebli i głowaczy)? Z którego będą mieli większą uciechę wędkarze?
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Czy należy zarybiać Tęczakiem ? [0] 29.07 22:55
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus