Odp: Dla tych co nie chcą brodzić
: : nadesłane przez
Józef Jeleński (postów: ) dnia 2004-05-11 13:21:05 z *.internetdsl.tpnet.pl
Oczywiście. Zlokalizować trzeba te 35 metrów kwadratowych tarlisk i nie deptać ich przez conajmniej 6 miesięcy w roku, nie pozwolić ich zgarnąć spychaczami, a następnie zainteresować się, czy żwir w ich miejscu jest wystarczająco czysty by przeżywalność była zadowalająca, a jak nie to oczyścić strażacką motopompą.. Urządzić następne 1000 metrów kwadratowych kanału tarłowego, gdzie napewno nikt nie będzie niczego deptał. Urządzić następne 20 metrów kwadratowych inkubatora i umieścić tam ikrę z miejscowych tarlaków. I spokojnie brodzić na tych pozostałych 30 czy 50 hektarach, gdzie tarlisk "niet i nie budiet".
Kiedyś wybraliśmy się w czwórkę po żwir do inkubatora w Myślenicach. Po całym dniu zebraliśmy 4 skrzynki żwiru o odpowiednim uziarnieniu z całego czternastokilometrowego obwodu. Na następny dzień kupiłem odpowiedni żwir za 7,50 PLN w żwirowni i przywiozłem polonezem ilość wystarczającą do pozostałych 32 skrzynek. Mamy takie rzeki, że odpowiedni na tarliska żwir łatwiej kupić i przywieźć niż znaleźć i takie problemy ma pstrąg potokowy od ładnych paru lat nie tylko na Rabie.
A jeśli już zakazać brodzenia na całej wodzie - to konsekwentnie trzeba to zrobić aż do końca maja.