| |
No pięknie, pieknie. Jednak warto było troche kijeczkiem w mrowisku pomieszać. Żeby jeszcze pojątrzyć powiem, że łowisko komercyjne to takie, na którym łowi się za pieniądze, bez względu na to czy ryby złowione zabiera się na kilogramy czy na sztuki. Nijak nie chciałbym się posiłkować tutaj "pismami urzędowymi", które to definiują. Ponadto łowiącego, który płaci za łowienie (w tym za złowione ryby) powinno guzik obchodzić, czy włodarz wody ma z tego zysk czy go nie ma. Nie jego sprawa. Ponadto w słowie komercjusz nie ma nic niewłaściwego. Mam przed sobą kolejną korespondencję nt łowiska komercyjnego w Angli. Płaci się, łowi, MOŻNA, a nie TRZEBA zabrać np 2 ryby ale powyżej 16 cali. Na razie tyle.
|