| |
Tak się składa, że pomimo teoretycznych zakazów odprowadzania ścieków do Raduni, jak z rękawa mogę sypnąć konkretnymi lokalizacjami, gdzie takie ścieki są od lat odprowadzane, jak na przykład rury na tyłach placówek handlowych koło wspominanego targowiska w Kolbudach, ale też wiele innych - na przykład, o zgrozo, bezpośrednio z szaletów szkolnych w Żukowie. Zakazy prawne nijak mają się do rzeczywistości.
Rzecz w tym, że zgłaszane wielokrotnie sprawy poza przepływem kwitów w praktyce nie przynoszą żadnego postępu.
Jeśli chodzi o odcinek Starej Raduni, to problem leży w jazie, który puszczał wodę z kanału powyżej ujścia Reknicy. Po prostu żeby maksymalizować zyski elektrowni został kilka lat temu całkowicie zamknięty, a jak nie ma wody w rzece, to i ryb nie ma.
Gdyby został otwarty choćby na 10 cm, utrzymując stały upływ wody z kanału, w którym woda jest zawsze w dostatecznej ilości, to i wszystko byłoby w porządku. Byłyby i woda i ryby. A tak są bezsensowne melioracje, syf, susza i bezrybie.
A jak słyszę, że jeszcze elektrownie na Reknicy ktoś sobie zbudował, to to już tylko gwóźdź do trumny, bo wody nie będzie nawet z Reknicy.
|