| |
A ja kiedyś musiałem w majteczkach lecieć do wody(abyla to Wisla)bo gość mial nas w du...trudno tak sie tez zdarza....ipowiem tyle że przyjezdni som owiele przyjazdnie do nas nastawieni niz miejscowi!(dziwne,no nie)i chwala im ZATO! a Wisla to nie San! A kontrola w wodzie,to jakaś paranoja,a jak papierki mi wypadnom?To co wtedy?Wyzwiska i jakieś mordo bicie w najgorszym przypadku! 99% wychodzi z wody a ten 1%, taki też sie znajdzie! Też bylem kontrolowany na Sanie,i powoli sobie wyszlem zeby rybek sobie nie popłoszyc,i nikt mnie poganial! Zawsze zalezy to od łowiocego, czy wyjdzie czyteż bedzie kur..... na caly świat, ze mu przeszkodzili w łowieniu!Mam nadzieje że sie spotkamy nad wodom i nie bede musial gatek rozbierać! pozdro-darek
|