Odp: Zgadzam sie z Pawlem
: : nadesłane przez
Grzes D (postów: ) dnia 2004-03-04 10:48:49 z *.kielce.sint.pl
Ani ksiazka ani kij nie lowia ryb.
Ksiazke A.Sikory znam na pamiec. Staralem sie wykonywac wszystko po bozemu jak pan Sikora przykazal . Lecz dopiero praktyka czyni mistrza. Strzelanie z bata i zbyt pozne wyrzucanie do przodu zdarza sie wlasnie kiedy probuje rzucac na 15-20 m przy krotszych rzutach w miare jestem z siebie zadowolony. Chce jak najbardziej nauczyc sie dlugich rzutow bo mam szeroka rzeke i jeszcze nie mam butkow odpowiednich. A znacie uczucie niemocy kiedy wiecie ze ryba jest "tam" a wy tam nie mozecie dorzucic?
Mysle ze przyczyna takich bledow jest tez to ze nie rzycam w jednej plaszczyznie tylko mi sie kijek majta jak chce i to ze nie widze (bo jeszcze nie czuje) kiedy z tylu sie sznur prostuje.
Co do kija to raczej uwazam ze mam za miekki (Jaxon Syrius 270 5-6) moze dla tego ze lowilem wczesniej twardym spininngiem.
Serdecznie dziekuje i mam nadzieje ze sie poprawie Grzes