 |
Odp: Sz. P. J. Jeleński
: : nadesłane przez
Józef Jeleński (postów: ) dnia 2004-02-28 08:40:53 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl |
| |
Panie Jacku,
Chodzi mi nie o średnie temperatury, ale o maksymalne, mierzone pomiędzy godziną 16 a 17 popołudniu - a te na Rabie są wyższe niż na Skawie czy Dunajcu i skorelowane z nakładami na regulację rzeki i wycinkę drzew nadbrzeżnych. Co do przetrwania lipieni okresów ciepłych mam swoją hipotezę, opartą na wieloletnich obserwacjach zagłady lipieni w Rabie: są w stanie przetrwać tylko te lipienie, które mimo wysokiej maksymalnej temperatury wody potrafią wyszukać miejsca zimniejsze (ujścia dopływów, źródliska, jezioro, obwód powyżej). A więc ich dostosowanie do wysokich temperatur ma charakter behawioralny, a nie fizjologiczny. Po to, żeby z tego faktu wyciągnąć długoterminowe korzyści, konieczna jest lokalna populacja selekcjonująca się do miejscowych warunków, a wtedy każde zarybienie z zewnątrz niweczy efekty selekcji. Obrazowo: przeżycie lipieni w Rabie opiera się na tej samej zasadzie co Berberów na Saharze i limitowane jest ilością dostępnej wody w oazach. Sprowadzanie nawet dużej ilości Homo sapiens na Saharę nie spowoduje wzrostu jej zaludnienia, a conajwyżej wzrost jej użyźnienia.
Przejmując Rabę od użytkownika, który tak jak Pan, oraz wielu innych dyskutantów na tym forum, wierzy w proporcjonalność połowów do zarybień, skonstatowałem, że złowiono (i zadeklarowano) przez cały rok 1997 zaledwie 59 sztuk pstrągów potokowych i ani jednego lipienia, mimo że użytkownik ten rokrocznie zarybiał Rabę lipieniem, pstrągiem potokowym, a nawet przez jakiś czas narybkiem tęczaka w olbrzymich ilościach. Obecnie pstrągów potokowych i lipieni łowi się w Rabie dwukrotnie do ośmiokrotnie więcej, dzięki poszanowaniu bioróżnorodności Raby i stosowaniu działań tę bioróżnorodność uwzględniających.
Ale oczywiście, mogę się mylić i to właśnie Pan ma rację. Wobec tego zaproponuję Panu to, co wszystkim innym wątpiącym w celowość działania mającego na celu odtworzenie lokalnej populacji lipienia. Niech Pan zakupi jakąkolwiek rozumną ilość narybku lipienia (z Sanu? z Łopusznej? z Wagu? - bo z Raby nie ma), a ja wpuszczę je do Raby. Po 2 latach wypłacę Panu 100% wpłat wędkarzy za te dniówki, na których będzie deklarowane zabranie choćby jednego lipienia. I obiecuję, że obronię i siebie i Pana przed zarzutem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, że znęcamy się nad lipieniami w celach komercyjnych, czyli w celu zjedzenia ich przez wedkarzy.
Gdyby jednak miał Pan namiary na hodowle sprzedające tarlaki lipieni o wymiarach powyżej 30 cm, to dopnie Pan swego: zaczniemy wraz z Kubą Chruszczewskim zarybiać Rabę lipieniami, których liczne potomstwo będzie się dostosowywać do lokalnych warunków Raby, o ile rodzice dotrwają do tarła.
|
| |
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
| |
|
Nadawca
|
Data |
| 
Odp: Sz. P. J. Jeleński [1]
|
|
28.02 09:53 |
|
Odp: Sz. P. J. Jeleński [0]
|
|
28.02 12:53 |
|
Odp: Sz. P. J. Jeleński [6]
|
|
01.03 13:26 |
|
Odp: Sz. P. J. Jeleński [1]
|
|
01.03 13:50 |
|
Odp: Sz. P. J. Jeleński [0]
|
|
01.03 15:16 |
|
Odp: Sz. P. J. Jeleński [3]
|
|
01.03 19:12 |
|
Odp: Sz. P. J. Jeleński [2]
|
|
01.03 21:53 |
|
Odp: Sz. P. J. Jeleński [1]
|
|
01.03 23:50 |
|
Odp: Sz. P. J. Jeleński [0]
|
|
11.03 08:33 |
| |
|
|
|
