|
Odniosłem się nie do tego, kto co robi „oddolnie”, tylko do planów i pieniędzy unijnych, które w praktyce są
omijane albo niewykonywane. Gdyby te plany były realizowane zgodnie z założeniami, urzędy same działałyby w
tym kierunku, bez konieczności pisania po wnioski tu czy tam — nie dlatego, że komukolwiek podoba się „moja”
czy „twoja” wizja wód, lecz dlatego, że mają taki obowiązek.
Problem polega na tym, że zamiast wdrażać polityki i standardy, system często sprowadza się do prostego
transferu środków do podwykonawców, bez realnej kontroli efektów i zgodności z planami.
pozdr Maciej
|