|   | 
      
      Dzięki Jurku. 
 
 Historia ma to do siebie, że nigdy nie wyczerpuje się tematu, bo nigdy nie wiadomo gdzie i jakie jeszcze 
 są informacje i źródła. W wolnej chwili poszukam sobie tego źródła o tym klubie w Anglii w pierwszej 
 połowie XVIII w. Może nawet coś skrobnę na ten temat do P&L, jeśli znajdę.
 
 Im głębiej siedzę w historii rybactwa tym bardziej jest fascynująca (mam na starość niezłe zajęcie). 
 Kończę publikować cykl artykułów nt. historii jesiotra w Polsce w XIX i XX w. (została jeszcze tylko cz. 6 - 
 ukaże się w kwietniowym numerze Przeglądu Rybackiego, podobnie jak wcześniejsze w tym piśmie). 
 Podaję  nikomu nie znane informacje o jesiotrze, w tym o powodach załamania się jego populacji pod 
 koniec XIX w.
 
 Teraz wziąłem się za pisanie historii introdukcji ... sterleta w Polsce i innych krajach regionu M. 
 Bałtyckiego. Fascynująca sprawa (ryby wchodzą do wielkiej polityki). Odkrywam jedno z najbardziej 
 interesujących zagadnień w historii europejskiego rybactwa, o którym współcześnie nikt nie wie (nikt nie 
 cytuje dawnych prac, bo nie ma wiedzy o nich, tym bardziej że są w trudno dostępnych źródłach i trzeba 
 znać kilka języków). We współczesnej literaturze ichtiologicznej poświęconej introdukcjom ryb w Europie 
 jest jedna wielka biała plama dotycząca sterleta. Tymczasem po karpiu (i ew. karasiu - bo ten gatunek też 
 wymaga badań historycznych, ale ja nim się nie zajmę z braku czasu, choc swego czasu napisałem zarys 
 historii chowu karasi w Polsce), sterlet jest tym gatunkiem, który w największym stopniu był w sferze 
 zainteresowania osób introdukujących ryby. 
 
 pozdr.							 
			 |