f l y f i s h i n g . p l 2025.02.07
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Kawa z Galerią Muchową. Autor: Piotr Chybiło. Czas 2025-02-07 09:09:09.


poprzednia wiadomosc Odp: ...Czy są jakieś materiały? : : nadesłane przez mart123 (postów: 6295) dnia 2024-11-23 01:24:58 z 147.161.160.*
  I tak teoria spotyka się z jeszcze niedawno pamiętaną praktyką.

Tego typu spory czy kontrowersje są i tak bez znaczenia. Polskie rzeki i krajobrazy zniszczyli głównie i
robią to nadal nie Niemcy, nie Ruscy, nie Żydzi a Polacy. Sami sobie robimy demolkę albo z wrodzonej,
narodowej pazerności na kasę albo oczywiście zwykłej, nie mniej narodowej głupoty i braku kompetencji.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [10] 24.11 20:10
 
To o czy piszesz jest niestety wynikiem (z historycznego punktu widzenia) nasze narodowej tragedii, jakim
było 400 lat niewolnictwa - zwanej pańszczyzną!...40 lat PRL to tylko utrwaliło i odbija się to jak czkawką
do dnia dzisiejszego. Skłonności do kombinatorstwa, do robienia kogoś "w konia", przeróżnych oszustw,
filozofia Kalego itp. wyrobiło w świadomości przeciętnego Polaka kompletną niemoc w podejmowaniu
logicznych posunięć ,logicznych decyzji (tak jak w szachach) - zarówno w pionie jak i poziomie. Myśmy to
wszystko wyssali z mlekiem matki i zaklinanie rzeczywistości do niczego nie prowadzi, "robi" jedynie
zamęt, zamieszanie, budzi niepokój. Tylko i wyłącznie praca organiczna, praca u podstaw może to
wszystko zmienić, mając oczywiście na uwadze w szerokim pojęciu edukację...Pozdrawiam.
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [9] 25.11 15:11
 
Jednak podejmuję probe. 34-642 Dobra Beskid Wyspowy

Jako chłopak ur. nad Łososiną,a BYŁA to dzika pachnąca świeżością woda utworzona ze żródeł gór
Mogielicy Łopienia Cwilina i Snieżnicy cały okres podstawówki 7 kl. a zwłaszcza lato siedzieliśmy z kolegami
nad rzeką chytając pstrągi brzanki i inne guce na ręke
Kłusownictwo było przeogromne, po letnich niżówkach wydawało się,że w wodzie poza strzeblami niema nic
cdn po po przerwie

















































 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [8] 25.11 17:04
 
Cd. lata 1950-1965
Co większe kamienie powybierane na tamy ktore służyły do chytania na tzw. kosele,oraz jakododatkowe miejsce
dla brzanek i małych pstrągów które chętnie się w nich gnieżdziły nawet po kilka sztuk pod jednym kamieniem
Na brzegach były powywalane korce , bo jak w czasie łapania na reke zdarzało się ze pstrąg jak sie go namacło
w dziurze pod brzegiem w korcu trzeba było go trzymać jedną ręką, a drugą pogłębiać albo poszerzać lub dostać
np. z góry .........zeby go skutecznie dorwać .Stąd urobek w postaci patykow kamieni ,błota i czsem żaby -
dobrze napisane przydusznej żaby
CD po prerwie
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [7] 25.11 17:33
 
To barbarzyństwo w postaci wydartych haków z flakami z brzuchow ryb czypaskudne uczucie żaby w garści
spowodowało pomysł zarzucenia procederu tym bardziej,że nadarzyła się okazja w postaci znaleziska jakim było
kawałek żyłki z przywiązanym czymś co przypominało szt. muchę, a raczej jej karykaturę.Powiązałem to trofeum z
dwoma panami, którz kilka dni wcześniej wymachiwali na jazie wedkami, odczepiali ryby i chowali w wiklinowych
koszykach
Cd w następnym wejsciu
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [0] 25.11 21:16
 

>>>>
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [4] 25.11 22:00
 
To jest kapitalne Panie Zbigniewie!, od czegoś trzeba przecież zacząć, a tu gratka w postaci much - czyli
można było już coś "wymodzić". Jest wzór, może niedoskonały, ale zawsze jest pod ręką...To wszystko
zostaje w nas na potem, na lepszą, stosowniejszą chwilę. W stosownym czasie , w miarę wolnego czasu
prosimy o kolejny garść wspomnień. Pozdrawiam(y).!.
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [3] 26.11 09:13
 
ciekawa wiadomość dla Pana w latach sześćdziesiątych ub. wieku na rewirze dobrzanskim było dwóch -starych
ryboków gliżdziarzy a jeden z nich to Jan Dróżdż
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [2] 26.11 13:28
 
A to ciekawe, nikt z rodziny nie wspominał nigdy o tym, że był taki "rybok". Mój Dziadek natomiast
pochodził z niedalekiego Jodłownika, tam mieszkali od wieków jego przodkowie (głównie za sprawą Prawa
Wołoskiego przywędrowali z całym dobytkiem w te strony), i te rodziny były stosunkowo liczne.
Niewykluczone, że to któryś z "pnioków" (inaczej autochtonów) tak łowił, ponadto tych szczepów
rodzinnych było tutaj bodajże 3, każdy z innej parafii (Krasne - Lasocice, wspomniany Jodłownik, Sadek,
Szczyrzyc).Panie Zbigniewie, a na muchę te lipienie to próbował Pan łowić?. Lipienie schodziły w dół rzeki
w okresie letnim, szukając większej wody i przestrzeni, gdzie by mogły sobie spokojnie żerować. Albo po
prostu wiedziały, że w tym rewirze to nie to, bo tutaj jakieś ciała obce latają nie dając spokoju do
spokojnego żerowania....Pozdrawiam!.
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [1] 26.11 15:20
 
Super ,sprawa naszego łowcy wyjaśniona,a o lipieniu wiem dosyć dużo za sprawą literatury autorstwa panow St
Ciosa czy Witkowskigo . Za Lipieniem Witkowskiego pojechałem aż do Warszawy r. 1984 albo 5
Obecnie tylko on mnie interesuje i wyłącznie sucha na jesieni
Od 1971r. do dzisiaj ,może w następnym wejściu Pozdrawiam
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [0] 26.11 16:09
 
Istotnie!, mam również tę książeczkę wyd. w marcu 1984r, w nakł. 5000egz., której autorami byli obok
wspomnianego dr Andrzeja Witkowskiego, mgr inż. Mieczysław Kowalewski, dr Bogusław Kokurewicz. W
tym czasie zacząłem na serio interesować się wędkarstwem muchowym, oczywiście włączając w to
lipienia. Mam też "Wędkarstwo na Wodach Polskich "Feliksa Choynowskiego ,I wyd. z 1939r.,
wydrukowane na Placu Napoleona 4 w Warszawie pod zarządem Józefa Puchalskiego, gdzie wprawdzie
nie jest dużo napisane o lipieniu, ale jest już kolorowa tabela z muchami i opisem tych much, co dla mnie
w tamtym okresie to już było sporo....
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [0] 26.11 09:47
 
Cd lata do 1971r
Z innych sposobów na pstrąga oprócz glisty czy ręki był raczej dla zabawy widelec,apolegało to na tym ,ze
wypatrywało się pstrąga na stojącej wodzie najczęściej w jazie i buch z góry widelcem oprawionym na kiju.
Jeśli chodzi o Lipienia to ten pojawiał się okresowo w dużych ilościach wiosną na tarło i znikał pod koniec lata
robił miejsce dla pstrąga. Na wędkę był nie do złapania, ale do zabawy już tak. Brało sie płaskiego kamienia i z
całej siły pier....... w stadko a rybki wylatywały w powietrze w większości tylko wystraszone
cd po przerwie
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus