do ścieków. W procesie oczyszczania wody nie ma to znaczenia w oczyszczalni. Radzą sobie z tym bardzo dobrze.
Gorszy jest wlewany bezpośrednio do kibla lub zlewozmywaka:
1. tłuszcz pozostający po smażeniu np kotletów
2. frytura czy olej z frytkownicy
3. podpaski, tampony, chusteczki jednorazowe tzw. mokre czy papier do dupy toaletowy nawilżany.

To jest mega problem. Ze związkami chemicznymi sobie radzą.

Każdy z nas okresowo remontuje własne mieszkanie poprzez malowanie.

Oczywiście, że to też jest ważne ale mieszkanie remontuje się raz na kilka lat.
Problem jest gdzie indziej i jest to problem codzienny.
Długi weekend spędziłem w Beskidzie Niskim i spacerując po terenie co kawałek napotykałęm na "tajny"
odpływ do najbliższego rowu lub potoku. W każdej wiosce rozchodzi się woń nieoczyszczonych ścieków,
tyle, że przyjezdni w większości przemieszczają się samochodami i tego zjawiska nie nauważają. Po
prostu jedziesz sobie autkiem, patrzysz przez okno i myślisz "jaka ta Polska piękna" nie wiedząc ile
takich rur minąłeś.

te taje rury to standard na wsi. Wszyscy je mają i wszyscy udają, że nic się dzieje. Patrzysz i nie widzisz. Wypierasz. Udajesz. W jednej z wsi w Beskidzie koło Istebnej to norma, że albo na pola, albo do Olzy albo do rowu. Smród, fetor, szczególnie wieczorem. Szambowóz tam nie jeździ bo nikt go nie kontraktuje bo drogo dla mieszkańca domu. Lepiej wylać za dom.

Są miejsca gdzie robi się to legalnie:



https://lwowecki.info/jest-pozwolenie-na-zrzucanie-sciekow-do-rzeki-kwisy/

Są miejsca gdzie robi się to legalnie:

Dlatego ja już nie mam nadziei na poprawę jakości naszych wód, powrót lipienia nie mówiąc o łososiach,
naturalne tarła itp.
Polska w dużej części jest narodem gnojarzy, którzy jak jest szansa zrobić to bez konsekwencji to wyleją
ścieki do gruntu lub rowu, by zaoszczędzić ileś tam PLN, które potem można np. przepić. A część tych
wszystkich dyrektorków, burmistrzów i urzędników wszelkich szczebli, stojących za takimi decyzjami to
po prostu tłumoki bez wykształcenia i wiedzy, tudzież karierowicze z politycznego nadania, którzy w
normalnym państwie nigdy nie zostaliby dopuszczeni do łańcucha decyzyjnego.
Polska to państwo z dykty rządzone przez dyletantów.

Twoje argumenty i zarzuty są prawidłowe w myśleniu.

W kwestii zrzutów ogólno-spławnych każda gmina(oczyszczalnia) ma takie możliwości bez zbędnego tłumaczenia się komukolwiek. Takie są przepisy.
To, że burmistrz wykonał takie a nie inne posunięcie wynika tylko i wyłącznie z braku pieniędzy na poprawę i rozbudowę oczyszczalni, która będzie kosztować kilkanaście milionów złotych.
Nie ma jej w budżecie. Do 2015 rok jeśłi jakakolwiek gmina nie dostała dofinansowania z UE to od tego momentu może zapomnieć o jakiejkolwiek kasie.
Wodociągi i oczyszczalnie mają zablokowane środki przez obecnie rządzących lub inaczej: obecny rząd ich nie przekazuje. Nie ma na nic. Podstawowe prace eksploatacyjne.
To samo jest w energetyce. Obudzimy się w czarnej dupie za parę lat. Zobaczycie... brak prądu na dwie, trzy godziny. Okresowe wyłączenia, liczne naprawy doprowadzą ludzi do białej gorączki. Wtedy będzie płacz. Prąd, energia zacznie być luksusem...

W kwestii zrzutów ogólno-spławnych każda gmina(oczyszczalnia) ma takie możliwości bez zbędnego
tłumaczenia się komukolwiek. Takie są przepisy.

Jest coś fundamentalnie złego w takim usprawiedliwianiu niszczenia naszej przyrody.
Gdyby nie zeszłoroczna katastrofa, pewnie mało kto by wiedział, że Odra jest zalewana solanką według
pozwoleń wodnoprawnych wydanych w zgodzie z prawem.
Co to za prawo, które pozwala zabić rzekę? Co to za państwo, które posiada takie prawo?