|
M.in. dzięki temu forum zrozumiałem na czym polega fenomen
pewnej części naszego społeczeństwa więc to miejsce i dyskusje
tu prowadzone mają dla mnie wartość poznawczą. Niemała część
Polaków generalnie nie uważa ochrony środowiska, ruchów
ekologicznych i działań tzw. organizacji Zielonych za coś
właściwego i racjonalnego a proponowane przez nie ograniczenia,
np. w spożyciu mięsa czy używania samochodów traktują jako
atak na ich wolność. Robią to głównie z wygody i typowej dla,
niechęci do zmian komfortu a głównie braku wiedzy. Srają ze
złości jak im się zabrania jeździć po ulicach starymi klekotami z
których dla wygody i zaoszczędzenia paru złotych wycięli filtry
cząstek stałych ale nie omieszkają drzeć ryja jak za sprawą
zanieczyszczeń środowiska chorują oni sami lub ich dzieci i muszą
czekać godzinami w przychodniach. Zjawisk degradacyjnych, np.
antropogenicznego ocieplania klimatu najczęściej nie rozumieją
lub nie chcą rozumieć gdyż wiedzy nie czerpią z opracowań
naukowych lub mających źródła naukowe a internetu, YouTube i
tzw. teorii spiskowych. Dla nich większym guru w kwestiach
klimatycznych jest Janusz Korwin-Mikke a nie np. prof. Miętus. Nie
dopuszczają do swoich móżdżków faktu, że losy Ziemi leżą w
rękach każdego z nas i nawet tak małe gesty jak nie żarcie
schabowego z kością codziennie lub podjechanie do roboty na
rowerze w pogodny dzień pomnożone przez parę miliardów mają
ogromną moc. A najgorsze jest to, że krzycząc o odbieraniu im
wolności przez cyt. zielone tałatajstwo dają ją sobie zabierać bez
mrugnięcia oka pod postacią np. łamania konstytucji przez
prezydenta, prób zdemolowania niezależnosci sądów,
bezprawnego użycia Pegasusa i tak mogę długo wymieniać.
Skutek jest taki, że znaczna część społeczeństw staje się
zakładnikiem głupoty i niewiedzy większości a drugiej Ziemi
niestety jak na razie na horyzoncie nie widać.
|