f l y f i s h i n g . p l 2024.05.07
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Odrą znowu płyną śnięte ryby!. Autor: slavko. Czas 2024-05-06 19:47:55.


poprzednia wiadomosc Prywatne czy związkowe – co lepsze? : : nadesłane przez slawobb (postów: 432) dnia 2023-03-08 13:44:41 z 81.210.24.*
  To co poniżej napisałem, to oczywiście uproszenie, jednak…
„Obok siebie” funkcjonuje łowisko Pana Macieja Wilka i bielskie pzw. Pierwsze to rzeka Wisła, praktycznie od źródeł do mostu w Strumieniu i cała Brennica. Bielskie pzw dzierżawi rzekę Sołę z dwoma zbiornikami zaporowymi, Koszarawę i Żylicę (to małe rzeczki) oraz Skawę bez zbiornika. Niewątpliwie bielski okręg ma więcej wody, jednak chodzi mi o proporcje kosztów ich utrzymania. Nie mam pojęcia ile osób u Pana Maćka „ogarnia” sprawę jego łowiska, ale przypuszczam, że nie więcej niż kilka. Ilu etatowych pracowników zatrudnia Okręg bielski? Dokładnie też nie wiem, może pięć może dziesięć, ALE - do tego utrzymuje setki „działaczy” pobierających diety, delegacje, mający różne zniżki (to też forma wynagrodzenia). Do tego dochodzą koszty utrzymania budynków zarządu i czterdziestu… kół!!! Drukuje znaczki, dofinansowuje „sportowcom” wyjazdy na zawody, kupuje puchary, odznaczenia, szyje sztandary i nie wiem na co jeszcze… Łowiska Pana Maćka są tu chwalone – czyli można wnioskować, że są zadbane. Na wszystkich ogólnodostępnych łowiskach okręgu bielskiego jest totalna zapaść, bezrybie i smutek. Nawet sami to potwierdzili zleconymi badaniami. Na utrzymanie tego związkowego absurdu, co roku, po kilkaset złotych, zrzuca się kilka tysięcy wędkarzy.
Czy potrzeba takiej infrastruktury na tak małą ilość łowisk?
Czy to nonsens? Zależy dla kogo…
Ciekaw jestem, jak wyglądałyby łowiska okręgu bielskiego, gdyby przekazać je prywatnemu dzierżawcy wraz z pieniędzmi jakie obecnie „przytula” okręg?

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [0] 09.03 01:22
 
Ciekaw jestem, jak wyglądałyby łowiska okręgu bielskiego, gdyby przekazać je prywatnemu
dzierżawcy wraz z pieniędzmi jakie obecnie „przytula” okręg?


Niewątpliwie dużo lepiej i w tym kierunku powinny iść uczciwe przetargi na dzierżawy. A na razie mamy
trend odwrotny, obwody przejmowane są przez WP czyli państwową organizację, będącą zaprzeczeniem
pojęcia "prywatnego dzierżawcy".
 
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [6] 09.03 09:22
 
Nie mam żadnych wątpliwości. Dotychczasowy model gospodarki rybackiej wymaga niezwłocznych
zmian. Tutaj nie chodzi, tylko o to, kto będzie gospodarzył tylko jakie regulacje będą określać
model prowadzenia gospodarki? Problem rozbija się o przepisy i leży w UR a nie użytkownikow
realizujących zapisy ustaw.
Tutaj mam złą wiadomość. Zmiana ustawy to mega skomplikowany proces, raczej długotrwały i
zależny w olbrzymim stopniu od lobbystów. Pójdźmy dalej. Jakich mamy dzisiaj lobbystów, komu
zależy na podtrzymaniu obecnego modelu dającego milionowe zyski z eksploatacji środowiskami
obywateli i kto do tej pory aktywnie uczestniczy we wszelkich pracach legislacyjnych, dbajac o
interes grupy? . Lobby rybackie z Purzyckim, wieloletnim prezesem PZW z Torunia to główny gracz
w tej rozgrywce. Lobby PZW z siatką powiązań agenturalnych to drugi nr 1 na liście tych, ktorzy
będą robić wszystko aby utrzymać obecny stan prawny. Przydałoby się rozwinąć ten wątek, bo 99%
wędkarzy nie ma pojęcia co lobbuje organizacja uważana za ich przedstawiciela, jakim
manipulacjom są poddawani i jak silna jest piąta kolumna szerząca dezinformację, włącznie z
upolitycznianiem wędkarstwa i szerzeniem na tym polu podziałów na pisiorów i ich przeciwnikow.

Jak widać w przypadku Wisły u Macieja można i w obecnym kształcie UR stworzyć w miarę rybne
łowisko. Jest to niezwykle trudne i obarczone ryzykiemco nie znaczy, że niewykonalne. Można
ochraniać, można regulować presję, można zwyczajnie dbać o wodę tylko trzeba widzieć tą stronę
działań i interpretować przepisy w sposob nakierowany na efekty w postaci zadbanych wód.

Wiedzcie jedno. Komusze PZW nie spełni tego warunku nigdy. Rozdmuchana do niewyobrażalnych
rozmiarow struktura, pełna ludzi bez żadnych kwalifikacji, ze średniowieczną mentalnością efektu
grabii (zawsze do siebie) z pionem decyzyjnym stworzonym przez aparat bezpieki PRL. Metody i
środki działania to kalka z Ubeckiej katowni. Najwyższy sędzia, rzecznik dyscyplinarny komuszego
PZW to szkolony w KGB oficer, specjalista do zwalczania opozycji Heniu Mach. Już zapomnieliście o
generale milicji Grabowskim, ktory kontrolował i budował te struktury przez 26lat. Jak myślicie, kogo
ustawiał przez te wszystkie lata?? Same aniołki, jak Pszceliński, komendant milicji podstawiony w
Bielsku, żeby wyczyścić machloje. To standard w komuszym PZW.

Naiwniaki, chcecie robić ranking najlepszych okręgów. Brzuch boli od śmiechu. Na jakiej
podstawie?? Złowionych kilku ryb w rzece? Przejrzyjcie dokumenty personalne i finansowe tych
okręgow to zobaczycie obraz dyletanctwa, niegospodarności calego komuszego PZW.

PS. Pozdrawiam tutaj środkowym palcem Jacka Wojcieszka z Radomia, niejakiego Jacka W z fb.
Na jego profilu możecie zobaczyć odrealnienie i schizofreniczną pracę piątej kolumny komuszego
PZW, ktorej przewodzi i mentalnie kieruje. Przy okazji dziękuję za olbrzymią promocję mojego
nazwiska i działalności SWP.
 
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [0] 09.03 10:12
 


PS. Pozdrawiam tutaj środkowym palcem Jacka
Wojcieszka z Radomia, niejakiego Jacka W z fb.
Na jego profilu możecie zobaczyć odrealnienie i
schizofreniczną pracę piątej kolumny komuszego
PZW, ktorej przewodzi i mentalnie kieruje. Przy okazji
dziękuję za olbrzymią promocję mojego
nazwiska i działalności SWP.


Jacek was pięknie punktuje. Jedyny który w fantastyczny
sposób obnaża waszą manipulację, dając na wszystko
dowody. Głupi i tak nie zrozumie ... Ale fakt, szacun dla
niego. Boli was to jak drzazga w flecie.
 
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [3] 09.03 10:17
 
W kwestii promowania swojego nazwiska i stowarzyszenia.
Zastanawialbym się czy to promocja czy obśmiewanie.
Nie przypominam sobie abyś wyjawił w końcu program i
działalność teho tworu zwanego stowarzyszeniem.
Brak programu, dzialan, jakies pseudo dziennikarstwo śledcze.

No i brak strony stowatzyszenia co rodzi podjerzenie o
rzekomą dzialalność.

Odrobiles pracę domową w kwestii porównania Wisły do Soly?
Czy dalej nie kumasz o co chodzi?



Nie mam żadnych wątpliwości. Dotychczasowy model
gospodarki rybackiej wymaga niezwłocznych
zmian. Tutaj nie chodzi, tylko o to, kto będzie gospodarzył
tylko jakie regulacje będą określać
model prowadzenia gospodarki? Problem rozbija się o
przepisy i leży w UR a nie użytkownikow
realizujących zapisy ustaw.
Tutaj mam złą wiadomość. Zmiana ustawy to mega
skomplikowany proces, raczej długotrwały i
zależny w olbrzymim stopniu od lobbystów. Pójdźmy dalej.
Jakich mamy dzisiaj lobbystów, komu
zależy na podtrzymaniu obecnego modelu dającego
milionowe zyski z eksploatacji środowiskami
obywateli i kto do tej pory aktywnie uczestniczy we wszelkich
pracach legislacyjnych, dbajac o
interes grupy? . Lobby rybackie z Purzyckim, wieloletnim
prezesem PZW z Torunia to główny gracz
w tej rozgrywce. Lobby PZW z siatką powiązań agenturalnych
to drugi nr 1 na liście tych, ktorzy
będą robić wszystko aby utrzymać obecny stan prawny.
Przydałoby się rozwinąć ten wątek, bo 99%
wędkarzy nie ma pojęcia co lobbuje organizacja uważana za
ich przedstawiciela, jakim
manipulacjom są poddawani i jak silna jest piąta kolumna
szerząca dezinformację, włącznie z
upolitycznianiem wędkarstwa i szerzeniem na tym polu
podziałów na pisiorów i ich przeciwnikow.

Jak widać w przypadku Wisły u Macieja można i w obecnym
kształcie UR stworzyć w miarę rybne
łowisko. Jest to niezwykle trudne i obarczone ryzykiemco nie
znaczy, że niewykonalne. Można
ochraniać, można regulować presję, można zwyczajnie dbać o
wodę tylko trzeba widzieć tą stronę
działań i interpretować przepisy w sposob nakierowany na
efekty w postaci zadbanych wód.

Wiedzcie jedno. Komusze PZW nie spełni tego warunku nigdy.
Rozdmuchana do niewyobrażalnych
rozmiarow struktura, pełna ludzi bez żadnych kwalifikacji, ze
średniowieczną mentalnością efektu
grabii (zawsze do siebie) z pionem decyzyjnym stworzonym
przez aparat bezpieki PRL. Metody i
środki działania to kalka z Ubeckiej katowni. Najwyższy
sędzia, rzecznik dyscyplinarny komuszego
PZW to szkolony w KGB oficer, specjalista do zwalczania
opozycji Heniu Mach. Już zapomnieliście o
generale milicji Grabowskim, ktory kontrolował i budował te
struktury przez 26lat. Jak myślicie, kogo
ustawiał przez te wszystkie lata?? Same aniołki, jak
Pszceliński, komendant milicji podstawiony w
Bielsku, żeby wyczyścić machloje. To standard w komuszym
PZW.

Naiwniaki, chcecie robić ranking najlepszych okręgów. Brzuch
boli od śmiechu. Na jakiej
podstawie?? Złowionych kilku ryb w rzece? Przejrzyjcie
dokumenty personalne i finansowe tych
okręgow to zobaczycie obraz dyletanctwa, niegospodarności
calego komuszego PZW.

PS. Pozdrawiam tutaj środkowym palcem Jacka Wojcieszka z
Radomia, niejakiego Jacka W z fb.
Na jego profilu możecie zobaczyć odrealnienie i
schizofreniczną pracę piątej kolumny komuszego
PZW, ktorej przewodzi i mentalnie kieruje. Przy okazji dziękuję
za olbrzymią promocję mojego
nazwiska i działalności SWP.
 
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [2] 09.03 11:20
 
Dziwiąc się ze komuś się chce walczyć z komuną której z racji upływu czasu głównym celem byłych funkcjonariuszy jest zachować regularność wypróżnień - jako ze pamiętam "czasy słusznie minione" - nie mogę przestać podziwiać słownictwa jak z najlepszych absolwentów WUML i innych szkoleń. Choć takiej zaciekłości nie pamiętam nawet w czasach największej "walki klas"
Ludzie - nie macie innych zmartwień???
 
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [1] 09.03 13:52
 
Co się dziwić jak się nasłuchają kanali z pisu w tvp
 
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [0] 10.03 16:18
 
"Co się dziwić jak się nasłuchają kanali z pisu w tvp"

A byłbyś łaskaw nie wpieprzać do tego polityki i nie obrażać ludzi? Chyba, że jesteś tępym "totalsem" i
inaczej nie potrafisz ...
 
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [0] 09.03 11:41
 
Lobby PZW z siatką powiązań agenturalnych to drugi nr 1 na liście tych, ktorzy
będą robić wszystko aby utrzymać obecny stan prawny

Nie dość, ze wędkarz wyklęty to jeszcze Stirlitz...
 
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [6] 09.03 15:02
 
Że też mnie podkusiło Ile razy tu coś napiszę, zawsze tego żałuję…
Późno, ale dojrzałem i przestałem płacić na mój „rodzimy” bielski okręg. Ale jak inaczej odreagować, te czterdzieści-parę lat wyrzucania pieniędzy
 
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [5] 09.03 23:01
 
Że też mnie podkusiło src="imx/icons/smile2.gif" border="0"> Ile razy tu
coś napiszę, zawsze tego żałuję…
Późno, ale dojrzałem i przestałem płacić na mój
„rodzimy” bielski okręg. Ale jak inaczej odreagować,
te czterdzieści-parę lat wyrzucania pieniędzy src="imx/icons/smile2.gif" border="0">


Gdzie i jak teraz będziesz łowił?
 
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [4] 10.03 09:55
 
Niestety większość z nas zadaje sobie takie pytanie, wydaje się… że nie ma innego wyjścia i nadal wyrzuca pieniądze na pzw.

Odpowiem pytaniem: A co bym miał łowić, gdybym to zezwolenie w bielskim okręgu wykupił?

Na tym „jedzie” pzw. Część wędkarzy wykupuje tylko dlatego, że zawsze to robili, „bo gdzie będę łowić?”, bo chcą wyjść nad wodę którą mają pod domem (to zrozumiałe). Bo wydaje się, że nie ma innego wyjścia, „bo jak upadnie pzw, to przyjdzie prywaciarz i będzie jeszcze gorzej”.

A czy może być gorzej?

Czy można na większą skalę marnować nasze pieniądze? Żaden okręg nie ujawnia danych finansowych. Żaden okręg nie poda, ile z pieniędzy jakie wpłacamy, pzw, „przejada” na swoje utrzymanie i durne zawody, a ile z tego, idzie na faktyczne „zagospodarowanie i ochronę wód”...
 
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [3] 10.03 10:12
 
Niestety większość z nas zadaje sobie takie pytanie,
wydaje się… że nie ma innego wyjścia i nadal wyrzuca
pieniądze na pzw.

Odpowiem pytaniem: A co bym miał łowić, gdybym to
zezwolenie w bielskim okręgu wykupił?

Na tym „jedzie” pzw. Część wędkarzy wykupuje tylko
dlatego, że zawsze to robili, „bo gdzie będę łowić?”, bo
chcą wyjść nad wodę którą mają pod domem (to
zrozumiałe). Bo wydaje się, że nie ma innego wyjścia, „bo
jak upadnie pzw, to przyjdzie prywaciarz i będzie jeszcze
gorzej”.

A czy może być gorzej?

Czy można na większą skalę marnować nasze pieniądze?
Żaden okręg nie ujawnia danych finansowych. Żaden okręg
nie poda, ile z pieniędzy jakie wpłacamy, pzw, „przejada” na
swoje utrzymanie i durne zawody, a ile z tego, idzie na
faktyczne „zagospodarowanie i ochronę wód”...


JaJo he przecież odrazu widać że to ty 🤣 nie lepiej się
podpisać. Tak na zmianę z propanbutanem he
 
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [2] 10.03 11:12
 
Znowu żałuję Tu prawie każdy wpis kończy się tak samo. Znam wśród wędkarzy tylu normalnych i kulturalnych ludzi. Co to forum ma w sobie, że przyciąga tylu "oszołomów"? Pewnie brak moderacji. Nawet ma to swój urok, choć trzeba bardzo uważać aby przypadkiem nie zostać "ochlapanym gównem"...
 
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [0] 10.03 11:35
 
Znowu żałuję border="0"> Tu prawie każdy wpis kończy się tak samo.
Znam wśród wędkarzy tylu normalnych i kulturalnych ludzi.
Co to forum ma w sobie, że przyciąga tylu "oszołomów"?
Pewnie brak moderacji. Nawet ma to swój urok, choć
trzeba bardzo uważać aby przypadkiem nie zostać
"ochlapanym gównem"...


Nie myliłem się jednak hehehe Łatwo cię wyczuć heheeee
jak dzieci hehe z mikrofonem ci bardziej do twarzy.
Śpiewasz jeszcze hehehe🤣🤣🤣
 
  Odp: Prywatne czy związkowe – co lepsze? [0] 10.03 13:44
 
Chciałbym nieśmiało zauważyć, że to Twój kolega metan regularnie spamuje prowokując nieustanne "Kałoszkwały".
Rozumiem, że macie podział ról. Jabłoński to taki dobry policjant, ty pośrodku a Mikrut jest pitbullterrierem. Choć mam problem z rozróżnianiem niektórych jego wypowiedzi, które raczej ocierają się o bajania jakiegoś wioskowego głupka.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus