| |
Cześć
Ja również nadal jestem zielony - zacznę drugi rok muszkowania (w zeszłym roku łowiłem na muchę z kilkanaście razy i to głównie wzdręgi na jeziorze).
Też zaczynałem bez żadnej literatury - uważałem że po prawie dwudziestu latach wędkowania innymi metodami jakoś sobie poradzę.
Pod koniec wakacji postanowiłem jednak sięgnąć po literaturę dotyczącą zarówno łowienia (książka J.Jeleńskiego) jak i kręcenia much (W.Węglarski) - i mam zamiar jeszcze co nieco dokupić jak spotkam. Poza tym jest jeszcze internet i wiele ciekawych artykułów - choćby na tej stronce czy też www.namuche.pl. Z książek i internetu dowiedziałem się trochę rzeczy o których wcześniej nie miałem pojęcia lub nie myślałem - od razu też lepiej zaczęło mi się kręcić much i mam nadzieję, że i łowienie w tym roku pójdzie lżej. No pewno więc czas poświęcony literaturze ni będzie czasem zmarnowanym.
Co do przyponów - założyłem koniczny, a po kilku wymianach much, gdy stał się trochę grubawy dowiązuję do niego zwykłą żyłkę. Widziałem też (chyba w taimen) kółeczka łącznikowe i zastanawiam się nad ich wykorzystaniem - do przyponu konicznego dowiązać takie kółeczko a dopiero do niego przypon.
Co do węzłów - te podstawowe są często przedstawione w ulotkach dołączanych do linek (przynajmniej w kupionych linkach cortlanda były jak i w zestawie loop adventure- gdzie dokładnie przedstawiono jak połączyć zestaw)
Pozdro
Darek
|