| |
Ja stosuję miękie drewno. Wykonuję porządany kształt zwracając na uwagę, żeby robić to wzdłuż słojów drewna (nie wiem czy będę dobrze zrozumiany). W momencie gdy mamy juz "drewnianą rybkę", przepoławiam ją ostrym nożem na dwie połówki, wydrapuję rowek na tronek haka. Bardzo często jest tak, ze wystarczy przyłożyc dwie polówki do trzonka i mocno ścisnąć, a wsponiany rowek sam powstanie w miękkim drewnie. A dalej to juz chyba wiesz co robić - ......w dużym skrucie - dołem balast z ołowianego drutu, związuję to jakąś mocną, płasko układającą sie nicią nicią, wiążę ogonek, maluję całość białą olejną podkładówką, następnie nanoszę kolory ryby, naciągam mylarową plecionkę, lakieruję, jeszcze co nie co podmalowuję, ponownie kładę dwie warstwu lakieru i gotowe :) W swoich publikacjach na łamach bodajże W W Pan A. Sikora stosował bawełniane wypełnienie mylarowych plecionek, ale moim zdaniem jest z tym wiecej zabawy i w sytuacji gdyby do środka konstrukcji dostała się woda to wiadomo czym to grozi. Pozdrawiam
|