|
Odp: Dla wszystkich zwolenników tęczaka w wodach otwartych
: : nadesłane przez
mart123 (postów: 5910) dnia 2021-08-13 15:15:46 z 165.225.206.* |
|
. I nie wiem dlaczego to robisz.
Z tego samego powodu, dla którego Ty, metan i inni zabierają głos w tej dyskusji. Osobiście uważam,
że czas na idealizm połączony z nadziejami na przywrócenie jako takiej równowagi w przyrodzie minął.
Nasze wody nigdy nie wrócą do stanu sprzed, powiedzmy 30 lat. Takie pojęcia jak naturalne tarło
łososiowatych i ich czyste linie genetyczne przestały mieć znaczenie w wodach południa Polski. Część
potoków Beskidów, Gorców, Bieszczad wyparowałą, to samo czeka kolejne, coraz większe aż po rzeki
w górnych biegach. Myślę, że już niedługo może przyjść rok albo nawet seria dwóch, trzech lat z
bezśnieżnymi zimami po których nastąpią ekstremalnie gorące i suche wiosny i lata i będzie "po
ptokach". Kwestia czasu. Dlatego by wędkarze mogli łowić cokolwiek zarybia się czymkolwiek, co jest w
stanie przeżyć parę tygodni, a paradoksalnie najlepsze a z czasem jedyne łowiska P&L ostaną się na
odcinkach poniżej dużych zapór a i to tylko do czasu. Oczywiście to moje prywatne zdanie, z którym
nikt nie musi się zgadzać. Nadesłany link: https://www.wadowiceonline.pl/rozmaitosci/11799-wieprzowka-wyschla-w-tym-roku-wyjatkowo-wczesnie
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Dla wszystkich zwolenników tęczaka w wodach otwartych [0]
|
|
13.08 16:14 |
|
|
Nie wszystkie cieki są przekreśline, jest wiele miejsc do odratowania. Mówienie, że
wszędzie jest po ptokach jest nieprecyzyjne i jeżeli przyjęlibyśmy takie, nieprawdziwe
założenie to szkoda strzępić język. Brakuje przede wszystkim rzetelnego podejścia i
środków na realizowanie tych działań. Jakimś dziwnym zrządzeniem losu państwo
zaniedbało kontrolę użytkowników rybackich pod tym względem i samowola hula w
najlepsze. Są wyjątki ale bardzo nieliczne. Większość idzie pi taniości nie bacząc na
konsekwencje.
Powoli to zmieniamy ale potrzeba wiele czasu na konkretne efekty. |
|
|
|
Odp: Dla wszystkich zwolenników tęczaka w wodach otwartych [5]
|
|
13.08 16:14 |
|
|
Nie wszystkie cieki są przekreśline, jest wiele miejsc do odratowania. Mówienie, że
wszędzie jest po ptokach jest nieprecyzyjne i jeżeli przyjęlibyśmy takie, nieprawdziwe
założenie to szkoda strzępić język. Brakuje przede wszystkim rzetelnego podejścia i
środków na realizowanie tych działań. Jakimś dziwnym zrządzeniem losu państwo
zaniedbało kontrolę użytkowników rybackich pod tym względem i samowola hula w
najlepsze. Są wyjątki ale bardzo nieliczne. Większość idzie pi taniości nie bacząc na
konsekwencje.
Powoli to zmieniamy ale potrzeba wiele czasu na konkretne efekty. |
|
|
|
Odp: Dla wszystkich zwolenników tęczaka w wodach otwartych [4]
|
|
13.08 16:34 |
|
|
Nie wszystkie cieki są przekreśline, jest wiele miejsc do odratowania.
Oczywiście, tak jak są cieki do odratowania tak i są na tyle zmienione, że o tęczaka aż się w nich prosi.
Przyklad pierwszy z brzegu to Raba poniżej Dobczyc. Szanse na wytworzenie naturalnie rozradzającej
się populacji pstrąga praktycznie żadne, jedyny dopływ jest regularnie "konserwowany" i za chwilę
może przestać istnieć jako ekosystem, o rodzimych liniach genetycznych P&L nie ma mowy bo to
sztuczny twór a ryby pochodzą wyłącznie z zarybień. Pytanie: co tu tęczak może zepsuć? |
|
|
|
Odp: Dla wszystkich zwolenników tęczaka w wodach otwartych [3]
|
|
13.08 17:02 |
|
|
(...) Pytanie: co tu tęczak może zepsuć?
Dać pretekst dla zaniechania działań mogących umożliwić bytowanie
rodzimych gatunków. Bo przecież pstrąg to pstrąg... |
|
|
|
Odp: Dla wszystkich zwolenników tęczaka w wodach otwartych [2]
|
|
13.08 17:16 |
|
|
Na wspomnianym odcinku Raby pp to taki sam rodzimy gatunek jak
tęczak. |
|
|
|
Odp: Dla wszystkich zwolenników tęczaka w wodach otwartych [1]
|
|
13.08 18:43 |
|
|
Mam wrażenie, że twoje myślenie ogranicza się do twierdzenia, że w rzece bytują tylko pstrągi i są to potokowe
a zamiast nich damy tęczowe bo potokowym zniszczyliśmy ich naturalne środowisko i i tak nie dadzą rady. To
bardzo jednokierunkowe założenie.
Logika cechująca użytkowników kierujących się ekonomicznymi względami, bo taniej, byłaby całkiem
sensowna dla komercyjnego stawu oferującego mięcho ale w przypadku wody otwartej, jest niedopuszczalna.
Mam spore wątpliwości, żeby nachalne potrzeby wędkarskie stawiać jako priorytet majstrowania przy
ekosystemie. To jest jakiś dziki pęd ku czemu? Zdjęciu na fejsbooka z dużym tęczakiem?
Przecież złowienie tęczaka to przedszkolne umiejętności. Czy kunszt zatem sięgnął bruku?
Na to wygląda patrząc na proporcje zwolenników tego gatunku. A już przezabawne jest dobieranie argumentów
w postaci, bo Czesi wpuszczają,, albo i tak nic to nie zaszkodzi bo woda, temperatura, itp.
Dla mnie to dowód na wielką porażkę tych czasów.
.
|
|
|
|
Odp: Dla wszystkich zwolenników tęczaka w wodach otwartych [0]
|
|
13.08 19:22 |
|
|
Mam wrażenie, że twoje myślenie ogranicza się
1. Złe wrażenie.
2. W rzekach bytują nie tylko pstrągi. Natomiast we wspomnianej
rzece i tu radziłbym skupić uwagę na tym konkretnym przykładzie,
gdyż każda rzeka to inny przypadek, a nie próbować rozwlekać go na
ogół cieków, występują w zasadzie tylko p&l z zarybień bo tylko na to
pozwalają warunki. Jest to tak sztuczny twór jak peruka czy proteza
nogi. I w takich warunkach dopuszczenie pt w proporcji powiedzmy
1/3 do pp tylko doda tej wodzie atrakcyjności i pozwoli obniżyć
koszty utrzymania tego, powtarzam, sztucznego obiektu wodnego.
3. Złowienie zarówno pt jak i pp tuż po zarybieniu wymaga
dokładnie tych samych umiejętności. Po zdziczeniu zaryzykuję
twierdzenie że pt jest trudniejszy. |
|
|
|
|
|
|