Gdyby gospodarze byli solidni, odpowiedzialni lub conajmniej uczciwi, to przy zezwoleniach powinni dodawać
terminarz imprez które wykluczają korzystanie z danych odcinków wody. Ale ...

Terminarz zawodów wisi od dawna na stronie Okręgu. Link poniżej.
Ja takie informacje staram się przed wyjazdem sprawdzać, ale rozumiem i współczuję wędkarzom, którzy nastawili się na fajny urlopik, a tu klops. Mimo wszystko polecam inne tereny, poza OS-ami, np. odcinek Szczawnica- Krościenko lub Dunajec powyżej zbiornika czorsztyńskiego. Może trafić się jakaś niespodzianka.
pozdrawiam
JP

a czy to jest jakieś szczególnie trudne żeby rozegrać zawody na jednym odcinku osu jak parę lat temu nie
było dolnego odcinka to jakoś zawody mogły się bez niego rozegrać .Druga sprawa termin niech zrobią
zawody w piątek i sobotę i mamy niedzielę do łowienia .Ale po co jak można wszystkim wędkarzom
pokazać środkowy palec i mieć ich głęboko w poważaniu .Mamy sezon urlopowy wiadomo że będzie wielu
chętnych na os czy rozegranie zawodów w drugiej połowie maja też jest nie do zrobienia .
Wszystko się da ale po co jak można mieć na nas wyjebane .

D!ziadostwo z tymi zawodami, najgorzej jest na Sanie. Najgorzej jak ktos ma ze 300 km .Zdecydowanie odradzam
.

Kiedyś kumpel przyjechał na San z Wrocka na 5 dni. A tu zamknięty do Sobienia. Ile zresztą razy tak było od
lat. Jednak zawody powinny być chyba w dniach pracujących a nie weekendy.

11 czerwca w piątek wieczorem przyjechałem na kwaterę ,pierwsza cudowna wiadomość jutro są
zawody
myślałem że mnie szlak trafi.Kilka dni po powrocie zabukowałem noclegi na cały weekend czyli na 26-
27
czerwca .
I co huj bombki strzelił bo dzisiaj się dowiedziałem że są kolejne zawody .
Oczywiście dwudniowe na obu oesach bo cudowny gospodarz za nasze pieniądze utrzymuje oesy i
zarazem wypierdala nas z nich pod kolejne zawody .Jest tyle odcinków muchowych że mają gdzie
sobie
fujary mierzyć ale po co, można frajerów wypieprzyć z wody niech się biczują .
I tak się dziwię że nie ma całego cyklu zawodów rozgrywanych co tydzień na os Dunajec wiec nie jest
tak
żle.Teraz przy planowaniu łowienia pierwsze co trzeba mieć to kalendarz mierzenia fujar na czas .
Brawo PZW Nowy Sącz strzyżenie baranów ciąg dalszy .



Zacznijmy od tego, że info o zawodach podane było na stronie okręgu na dłuuuuuuugo przed
zawodami, ale chuj po co sprawdzać!!! Trzeba wylać pomyje na FFF. No tak, gospodarz wypierdolił
mnie z OS chociaż dniówki nie miałem, wolałem kupić na ostatnią chwilę, bo przecież woda może być
nie taka.
Z całym szacunkiem, Twoje pretensje, są na tym samym poziomie jak pretensje do restauratora, że
zamknął w sobotę knajpę i zrobił w niej wesele, a Ty rocznicę z babą w niej zaplanowałeś, tylko
rezerwacji nie miałeś.
Dla jasności, OS jest po to, żeby zarabiać dla okręgu pieniądze. Ma się finansować samodzielnie!!! Nie
ze składek członkowskich i jak do tej pory, wg mojej wiedzy w NS tak jest.
Zawody, to dla OS zaaaaaaajebisty zastrzyk gotówy. Tak zawodnicy płacą za OS. Zawsze tak było.
Jedyne osoby, które mogą się czuć pokrzywdzone, to te które mają roczne, tylko z ich strony jakoś nie
słychać lamentu, może to kwestia zrozumienia tematu?

pzdr WoW

Konkretny powód jest taki, że zawody GPX to coś na kształt spędu bydła dla frajerów. Nigdzie w Pl nie ma wody
na rozegranue zawodów dla 120 lub 160 zawodników, stąd blokowanie całego Dunajca, Sanu, Wisły. Ale
dlaczego?Ano dlatego, że dzisiaj nie chodzi o logikę i stworzenie równej rywalizacji tylko zarobek. Im więcej
wpłat startowych tym większy zysk. To jest wprost patologia.
Jeżeli GKSowi zależałoby na wyłoniniu najlepszych z najlepszych, czego oczekuje się w rywalizacji sportowej,
to I liga liczyłaby max 60 zawodników. I wtedy po 20 na sektorze miałoby wyrównane szanse do rywalizacji, bo
takich wód jest wiele. Ale nie! Z tego nie ma zysku o jakim marzą pazerne ciule.
No i mamy frustrację o zamknięte łowiska i niezadowolenie zawodników, że o wynikach decyduje w większości
losowanie.