| |
Ale co się ma nie powieść? Przecież gorzej z rybostanem niż teraz nie może już być. Za to najwięksi przeciwnicy odcinka licencyjnego to ci, ktorzy mieszkaja 50m od rzeki, za śmiesznie niską opłatę roczną są 250 razy w roku na rybach, a do tego często w ich jadłospisie dość pokaźny udział ma pstrąg potokowy i lipień.
Michał
|