| |
ja przeczytałem... Wnioskuje ze łowisko Unichowo to twoja sprawka i gratuluje!!!
Tylko widzisz drogi kolego po kiju, ty zapewne nastawiłeś sie jakis tam zysk z tego przedsiewziecia, a to jest juz pewne ryzyko i dlatego jeszcze raz gratuluje. A zysk PZW powinien być tylko w postaci usmiechnietych twarzy członków tejze organizacji, czyli powinni wychodzic na zero, przynajmniej. Moim skromnym zdanie główna rola PZW to ochrona wód, a wiesz ile przypada strazników na km2 wody, zadzwon do ZG PZW ale i tak Ci nie powiedza bo się tego wstydzą, próbowałem. No to nasuwa sie pytanie gdzie te pieniądze, a jest tego nie mało. I tu tkwi moim zdanim najwazniejszy problem. Dla mnie marzeniem by było jak, by zabronic odłowów rybackich, i zorganizować prawdziwą ochrone wód, razem z ostrzejszymi przepisami, w Rosji za kłusownictwo na szlachetnych naprawde grozi kulka w łeb, a na zachodzie i w stanach takie kary pienieżne ze wzystkim sie odechciewa tego procederu..., a rybki same sie odrodzą tam gdzie jeszcze sa. Jest takie jezioro na mazurkach j. Wiartel, jeżdze tam od 10 lat, niedawno zrobili tam łowisko specjalne i wygorowane ceny, a ryb łowie o wiele mniej niz przed tym super extra..., a wiesz czemu, bo przegonili kłusowników a wiesz po co, bo teraz sami tam siaty stawiaja a to mówi samo za siebie, a wiem to na 100% moje oczy chyba nie kłamia, dalej tam jeżdze bo musze (porwadze osrodek wczasowy)
A co do mojej tajemnicy w postaci rzeczki marzeń, to nie mam zamiaru jej nikomu zdradzać, poniewaz jest tam mój czas i pieniądze, choc na początku wydawało mi sie ze to mnie bedzie wiecej kosztować. A zrobiłem ja po to bo zafascynowałem sie szlachetnymi a do najbliżej takiej wody z niepewna iloscia salmiaków mam 200km.
ciekawe kto to przeczyta ?
pozdrawiam kolege i połamania kija w przyszłym roku.
|