| |
Koledzy to co piszecie to w naszych realiach mżonki. Dobrze by było, gdyby tak mogło być, ale niestety ; Ustawa " o ochronie osób i mienia " ściśle określa uprawnienia firm które ochroną się zajmują ( poczytajcie sobie ). O żadnych mandatach nie może być mowy. Tak że jeden czynnik odpada.
Z drugiej strony, wszelkie mandaty i kary pieniężne idą na rzecz administracji, sżd grodzki może jedynie orzec w wyroku nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego w wys 5-cio krotnej wartości zagarniętych ryb. Ile kosztuje jeden np. pstrążek 22 cm ? Lub inna taka rybka ? Policzcie sobie na jakie odszkodowanie może liczyć użytkownik wody.
W Okręgach Katowice, Bielsko, Częstochowa jest załóżmy 75000 członków PZW. Jak myślicie, jaki procent tychże członków jest w Straży ? Czy wiecie jaki procent ze składek na ochronę i zarybienie tych członków przeznacza się na straż ?
Nowatorskie pomysły jakie przedstawiacie są piękne i wygodne, ale aupełnie na dzisiaj nierealne. Póki co, wody musimy pilnować sami ! Nikt tego na razie w tym Kraju za nas nie zrobi.
Myślicie że mi nie marzą się " szklane domy "?
|