| |
O.K. napisałem "jeden z pomysłów" bo jest to jakieś rozwiązanie. Skoro nie można podnieść składek (ogólny bunt) to należy szukać innych metod.
Moim zdaniem podniesienie składek rozwiązałoby, chociaż częściowo ochronę wody. Naszych rzek nie trzeba zarybiać tylko je chronić. Ale nie społecznie, bo to nie zdało i nie zdaje egzaminu. Tu potrzene są pieniądze i wielu etatowych strażników doskonale orientujących się kto, gdzie i kiedy kradnie. Pan, Panie Wacławie, z pewnością jest takim strażnikiem. Tylko ilu potrzebuje Pan ludzi do pomocy. Może spróbuje Pan napisać , a potem przeliczymy to na pieniądze. Może się okazać, że nie jest to aż tak wielki wydatek dla łowiących.
Pozdrawiam
Paweł Janiszewski
|