Odp: Bezprawie czy w majestacie prawa - Wiercica
: : nadesłane przez
Wiesław Potoczek (postów: ) dnia 2003-11-10 22:53:22 z *.icm.edu.pl
Skoro "to coś" jest jeszcze "w budowie" to skąd wiesz, że będzie tam tuczarnia teczaka?
Jestem ogromnie przeciwny grodzeniu rzeki ale trochę rozumiem właścicieli, którzy bronią się przed złodziejami jak mogą, choć w sumie często na bezprawie odpowiadaja bezprawiem. Praktyka w RP jest (niestety) taka, że znane mi, jak to ładnie ująłeś "tuczarnie", grodzą rzekę i okoliczne tereny po 200 metrów od stawów. Po terenie przechadzają się pieski a nocą strażnicy siedzą ze strzelbą naładowaną grubym śrutem na ambonce jak na dzika a i tak rybki wyparowują... Możliwe zresztą, że na koniec okaże się że właściciel tuczarni zbuduje kanał omijający jego teren. Puści tamtędy 10% przepływu (albo mniej) , kanał bedzie się nazywał Wiercica i wszystko będzie OK. Nomen omen - opis Wiercicy jest tu: kliknij mychą
Zgadzam się co do joty, że w tym kraju wszystko jest możliwe.
Tak na serio - trzeba by sprawdzić w gminie w oparciu o jakie pozwolenie wodno-prawne działa "to coś" i ewentualnie naskarżyć u starosty. Zgodnie z ustawą gospodarzem wody (w dole "drabinki") jest wojewoda i "organy jednostek samorządu terytorialnego". No to do nich...