| |
Istotne jest czy Pan to osobiście widział, czy też było to zasłyszane.
Ja pierwsze dwie tury łowiłem na dwóch najniższych sektorach i musiałbym spływające, czy też leżące ryby widzieć.
Pstrągi i lipienie były w doskonałej kondycji, sędziowie mieli problemy ze zmierzeniem, gdyż były to z reguły niezłe sztuki.
W sumie złowiłem 131 ryb, każda po zmierzeniu bryknęła błyskawicznie w nurt Dunajca.
Co do zdrowych relacji kosztów uprawiania wędkarstwa, czyli zasady że nie ma nic za darmo lub prawie darmo jesteśmy zgodni.
Pozdrawiam.
|