| |
Wszyscy pamiętamy jak po powodzi na Dunajcu w latach 90-tych ( był to rok uruchomienia zapory ) pojawiły się ogromne ilości lipiania.Wcześniej pusta rzeka odrzyła.
Nie był to lipień z zarybień lecz z Pienińskiego Parku Narodowego zniesiony przez wielką wodę.Systematycznie z roku na rok lipienia ubywało ,a teraz nie ma go wcale.
Jest teoria ( może fakt ) że wybudowanie zapory uśredniło temperatyrę wody w Dunajcu przez co naturalne terło lipiania się nie udaje - aby z ikry wyklł się narybek musi być spełnione kilka warunków - między innymi stała określona temp. i pH wody ( z czym nie jest za dobrze ).
Mam taki "szalony " pomysł :
Sprawdźmy co słychać w Parku - zróbmy kilka kontrolnych odłowów oczywiście pod nadzorem i za zgodą władz PPN ,a przekonamy się czy stada lipieni wyginęły , czy zostały wyłowione.Brak lipienia w Parku będzie świdczył o tym ,że kolejny gatunek jest na wyginięciu !
Pozdrowienia dla władz Okręgu N.Sącz i wszystkich wędkarzy -sukcesów- paweł j.
|