| |
Rozumiem Twoje podejście do jednodniówek, bo łowisz pewnie kilka razy w roku na Sanie, ale go nie podzielam. Chciałbym żebyś postawił się w mojej sytuacji. Mieszkam w Zwierzyniu przez okno słyszę szum wody z elektrowni i łowi więcej niż 24 razy. Płacąc na tym odcinku rocznie 1200 zł (tak jest to dużo), a i tak nie będę mógł zabierać ryb (z resztą tak ich nigdy nie zabierałem).
P.S. Jestem gorącym zwolennikiem takiego łowiska i chyba nielicznym w okręgu krośnieńskim.
pozdrawiam
Robert Tobiasz
|