| |
To jak to rozumieć? Że należy łeb spuścić,dać się bezkarnie kopać w tyłek? A może ułożyć się z panami kłusownikami,np że oni łowią po wpuszczeniu ryb a wędkarze "dojedzą resztki ze stołu"-ochłapy? Jeśli tak jak piszecz to po co właścicielowi wogóle płacić za łowienie?Kto jest właścicielem tej wody i co on robi z Waszymi pieniędzmi? Kupuje za nie ryby kłusownikom? A może napuszcza na Was straż zeby Wam,uczciwie łowiącym uprzykszała życie? Może napuszcza na Was miejscowych żeby wam "rysowali" auta,kradli rowery,może właściciel nie chce żebyście łowili na jego łowisku,naprzykszali mu się z opłatami,itp? Zapytajcie go.
|