| |
Koledzy to tylko mały epizocik z tą Wisłą ,tak naprawdę w Okręgu nikomu nie chce się nic
liczą się własne interesy , punkty , rozgrywki personalne , kadry , delegacje , wyjazdy ,
łowiska kół tak zwane,, rancha'' ,kto tam będzie się interesował naszymi wodami że spychy
zabijają rybki , zarybimy znowu bo to mniejsza praca niż z wiadrami latać jak głupcy ,
w zeszłych latach wołaliśmy głośno na pomoc gónej Sole nie powiem ,żeby nie podesłano
agregatu ale kwestia jest zawsze gdzie indziej na to trzeba ludzi i chęci nam jej nigdy nie
brakowało i nawet nasze srodki szły na ten cel żeby uratować życie w rzece jak nie raz
tutaj już pisałem że zwykli ludzie pomagali , kobiety , dzieci , to aż krew mnie zalewała
że WISŁA została sama i jeden bóg (d.........) wie dlaczego? , jak już tutaj kolega Wacław
pisał mistrzowie bawili się na pucharze a ja tutaj pytam kiedy mistrz latał z wiadrem bo ja
tego człowieka nigdy nie widziałem przy pracy społecznej , apropo analogiczna sytuacja
koledzy jest na Żylicy, Koszarawie gdzie jest jeszcze gorzej , i moje zdanie schyla się ku
pytaniu czy nie jest to;
DZIAŁANIE NA SZKODĘ PZW I KTO ZA TO ODPOWIADA I CZY NIE POWINIEN
BYĆ OSĄDZONY PRZEZ PRAWOWITY SĄD , STRATY NIE BYŁY W DWUSTU,
TRZYSTU ZŁOTYCH , LECZ NAPEWNO W TYSIĄCACH NOWYCH ZŁOTYCH
pozdrawiam andrzej
|