| |
Pan Panie Januszu także powinien zrozumieć frustracje szczególnie naszą , młodych wędkarzy spowodowaną ogólnym spustoszeniem polskich rzek. Jedyną wartą powędkowania w moim regionie , choć w "moim regionie" to za dużo powiedziane, bowiem mieszkam w Dąbrowie Górniczej i do np. Ustronia mam kawałek drogi, jest Wisła. Ostatnio wybrałem się właśnie , nie wiedząc, że są zawody. Notabene nie było nigdzie takowej informacji , choć przyznaję , że to ja powinienem gdzieś zasięgnąć informacji. Ale do rzeczy, otóż zmierzam do tego, że jest to jedyna rzeka, na której można przynajmniej w moim wypadku nauczyć się muszkarstwa , a ja właściwie nie mogę na niej powędkować. Wcześniej rzeka zamknięta - Puchar Wisły. Tydzień temu Mistrzostwa Okręgu Bielskiego, w tym tygodniu Mistrzostwa Okręgu Katowickiego , później pewnie będą Okręgu Częstochowskiego a później Puchar X Puchar Z. Jeśli do tego jeszcze zawodnicy za każdym razem wyczyszczą rzekę z ryb, no to sam Pan rozumie. Jeśli ktoś się poczuł dotknięty tym , że napisałem , że urządzanie zawodów na bitej rybie to skandal to przepraszam. Nie chodziło mi bowiem w żadnym wypadku o skandal natury prawnej , wiem bowiem , że taka formuła jest jak najbardziej dopuszczalna. Jest to skandal bardziej natury moralnej. A jeśli tak to proponuję po każdych takich zawodach rzekę zarybić w ilości równowartej zlowionych przez zawodnikow ryb. Oczywiście zarybienia takiego powinien dokonać organizator.
Pozdrawiam
Orestes
|