| |
Jednak nie posiadając odpowienich umiejętności nie odważyłbym się pisać ksiąki, w której radziłbym jak muchy wykonywać.
Z tym brakiem umiejętności to sorry, ale sie chyba trochę zagalopowałeś. Lecz nawet gdyby... uwazasz, że tej książki nie powinno być ? Jest jaka jest, wg Ciebie nie najlepsza, ok... ale dzieki niej kupa ludzi czegoś sie nauczyła. Na tamte czasy była to pozycja bardzo potrzebna. Jak będzie z nowym wydaniem, zweryfikuje rynek...
Już raz to pisałem lecz powtórzę - ktoś kto zaczyna robić muchy będzie dążył do powielenia wzoru zawartego w książce jest to naturalne i zrozumiałe. Jednak ten wzór do którego będzie dążył jest nieodpowieni.
Jeśli ktoś naprawdę zechce robić dobre muchy, to nie poprzestanie na radach z poradnika, bedzie szukał dalej. I jeśli wcześniej nawet kopiował jakiś wzór jak mówisz nieodpowiedni to szybko zejdzie na właściwe tory. Sam jesteś tego przykładem... A dla przecietnych krętaczy, takie drobiazgi nie mają wiekszego znaczenia. (dla ryb też nie, ale to już inna bajka)
Uważam że właśnie zmiana czasów - możliwości, dostepność materiałów, dostępność do internetu, literatury obcojęczycznej - powinna zweryfikować poglądy autora.
Tak
Witek
|