|
Różnica w podejściu jest mniej więcej taka:
1) Żołnież, który biega po buszu i jego karabin mu się zacina lub nie, jest celny, szybko można wymienić magazynek itp. problemy
2) Kolekcjoner broni z różnych epok, który podziwia grawerunek, zna historię powstania danej broni, materiał z którego została wykonana i wiele innych ciekawostek.
Różnica pomiędzy takimi ludźmi jest ogromna, to na czym się skupiają to dwa różne światy. Żołnież recenzuje niezawodność na polu walk, dla kolekcjonera wątek użytkowy stanowi 1% całej otoczki - bo ten ostatni żyje właściwie samą otoczką, treść pierwotna i cele istnienia broni są dla niego tylko nawozem, na którym wyrosły piękne artystyczne grawerunki na kolbie... Obiektem takiego artystycznego pastwienia się nad dziełem człowieka może być absolutnie wszystko: meble, telefony, wędki, samochody itd.
Nie umniejszając absolutnie żadnemu kolekcjonerowi i koneserowi sztuki, punkt widzenia żołnieża jest diametralnie inny od punktu widzenia kustosza muzeum albo właściciela szafy z wędkami do stania w szafie.
|