|
Może by i coś zdradził, ale nie gdyby chciał, ale gdyby mógł.
Może kiedyś spotkacie się po tamtej stronie, to sobie pogadacie.
Arek się tam nie wybiera, bo tam nie będzie „jego dziewczynek”. Po śmierci zostanie duchem Sanu w
okolicach Leska a wtedy żaden przyjezdny nie zazna spokoju nad wodą.
I skończą się "śmichy-chichy".
Cholera właśnie pomyślałem, że życzę Ci Arku stu lat i to szczerze.
Czym prędzej wypiję za Twoje zdrowie.
|