|
Nie, nie będę. Jestem fanem kawy, a tzw. czaj (paczka jakiejś podlejszej na 0,5l wody) owszem używałem, ale do barwienia piór. Przykładowo szare kaczora po długotrwałej kąpieli w tym wychodzą bardzo pięknie. Niczym najlepszy wood duck. Może teina jest niezłym barwnikiem do drewna, jednak pamiętać należy, że tonkin jest gatunkiem trawy i mam pewne obawy o skuteczność. Natomiast przesuszenia blanku klejonki wcale bym się nie obawiał. Sezonowanie tonkinu i jego wygrzewanie w piecu ma na celu jego maksymalne wysuszenie. Znacznie poprawia właściwości materiału, a dobre lakierowanie zabezpiecza przed ewentualnym butwieniem na lata. Temat renowacji klejonej jest tak szeroki, że chyba nie starczyłoby tu miejsca. Na miejscu Arka trochę bym pomyszkował po internecie dla zdobycia wiedzy i odłożył sprawę odnowienia na sezon zimowy. Ta robota wymaga poświęcenia dużej ilości czasu.
Tu mimo roznic sie z toba zgodze.
Nie mozna zmuszac wlasciciela obiektu renowacji, (jesli nie koliduje z litera prawa ) do odnowienia tegz obiektu wedlug jakichkolwiek zasad.
Sezonowanie tonkinu polega na uzyskaniu i wykozystaniu jego najlepszych wlasciwosci. (norma)
W momencie proby ulepszania tych wlasciwosci nalezy brac pod uwage szerokie spektrum zmian z tym zwiazanych.
Podstwa jest jakosc materialu, i od tego zalezy pozniejsza obrobka.
Jakiekolwiek "ulepszanie" musi uwzgledniac wlasciwosci materialu poczatkowego, innaczej to bedziemy mieli rezultaty dajace 1000 krotne roznice miedzy materialem uzytym, a otrzymanym.
Nie znaczy to jednak ze najgorszy material poczatkowy da100razy lepszy material wyjsciowy, Raczej bedzie odwrotnie.
|