Odp: Grzechy wędkarskich stowarzyszeń
: : nadesłane przez
venom (postów: 3582) dnia 2009-10-18 21:57:38 z 195.117.253.*
Ja spotkałem wielu muszkarzy o zabarwieniu emocji od lekkiego poczucia wyższości aż do
pogardy, natomiast fajnie, że Wasz klub nie jest dotknięty tą chorobą społeczną.
Serdecznie pozdrawiam
Krzysiek
A nie zastanawia cie że większosć tak wlasnie źle wypowiadających się o tych "inaczej
łowiących" ma na mysli tych którzy na wodach pstraga i lipienia łażą z robakiem??
To nie jest "choroba społeczna" tylko zwykłe wku...nie na kłusoli ze spławikiem.
Mało sie znajduje nad woda opakowań po białych czy czerwonych robakach??
Mało na wodach gdzie są dozwolone przynęty sztuczne i roślinne spotyka się spławikowców z
ruszającym się w pudełku "pęczakiem" ??
Mnie rzuca jak widzę spławikowca z pomarańczowym pęczakiem czy ciastem szukającego
płoci na tarliskach pstrąga, ale przeciez mu wolno bo łowi na przynęty roslinne które są
dopuszczone...
Zejdź Krzysiek na ziemię i popatrz realnie na związki przyczynowo- skutkowe wyłaczenia
niektórych metod czy przynęt na odcinkach górskich...
Jesli tak bardzo wierzysz w etyczność ludzi to zdradź wszystkim dokoła swoje tajne odcinki
zapomnianych rzek i poczekaj do wiosny na skutki...
Wszystko wszak odbędzie się zgodnie z regulaminem...