| |
Kiedyś zastanawiałem się czy nie otworzyć oddzielnego forum „politycznego” – ale pomysł upadł.
No rzeczywiście dużo tej polityki, ale chyba to taka nasza domena. Postów takich jest dużo, ale chyba nie przekracza to dobrego smaku. Gorsze, ze polityka jest dość dziwnie prowadzona przez cześć uczestników forum tz. Anonimy atakują nie anonimów.
Chyba nie tędy droga, jest to nie smaczne.
Z drugiej strony nasilenie się dyskusji na tematy polityczne jest dla mnie zrozumiałe. Wędkarze właśnie skończyli wakacje, moją dobry obraz naszych wód i krew ich zalewa. Bo w wodach mało co pływa. Dlatego mówienie o rybach, muchach i łowieniu trochę schodzi na drugi plan.
Abstrahując od tematów na naszym forum, odniosę się do moich przemyśleń z przed paru lat.
Kiedyś zastanawiałem się dlaczego na forach anglojęzycznych tematy poruszane przez wędkarzy to tematy dotyczące stricte łowienia ryb, rzadko można znaleźć coś politycznego. Może inna mentalność, może nie główkują tak dobrze jak my, myślałem. Jednak doszedłem do całkiem innych wniosków, wydaje mi się ze wędkarstwem tam zajmują się wędkarze a nie politycy, a u nas ciągle jest inaczej. PZW (największa organizacja wędkarska) to organizacja polityczna nie wędkarska, dlatego też tematy z życia PZW fluktują na forum. Myślę, ze tak długo jak ambicje polityczne, będą brały górę nad ambicjami wędkarskimi to będziemy skazani na tego typu tematy i różnego rodzaju kampanie. Ja rozumiem, że jeśli ktoś lubi duże liczby to liczba rzekomych 600 000 wędkarzy jest dla niego jak woda dla ryby, jednak w praktyce te 600 000 oznacza dokładnie co innego – brak ryb wodzie.
Mam nadzieję, że może kiedyś w Polsce będzie normalnie tak jak w demokratycznych krajach naszego globu, a tematy na forum będą stricte wędkarskie. Na razie wszyscy potrafią dyskutować o polityce, o rybach już trudniej.
Mimo wszystko mam nadzieję, że tematy polityczne w wędkarstwie kiedyś będą marginesem, a wędkarze będą głównie łowić ryby.
Pozdrawiam Maciej Wilk
|
