f l y f i s h i n g . p l 2025.03.23
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Discord jako alternatywa dla forów i grup facebook'owych . Autor: michmiga. Czas 2025-03-22 22:50:28.


poprzednia wiadomosc Odp: Nieco z historii : : nadesłane przez Jan Drożdż (postów: 91) dnia 2024-12-10 12:59:52 z *.rz.izeto.pl
  Dzięki!, za zwięzłe ujęcie tematu, rzecz jasna z uwzględnieniem historycznego aspektu w poszczególnych
zaborach. Przypuszczam , że w średniowieczu w epoce feudalnej ,w Polsce sprawa pozyskiwania ryb
była bardziej restrykcyjna dla przeciętnego obywatela.. Tym "Kresem Górnym" mógł być czas po
szwedzkim potopie, a więc ponad 100 lat przed okresem zaborów, kiedy wiejski obywatel nie miał żadnych
praw, oczywiście poza pracą dla kogoś, a za pobranie karpia z nie swojego stawu - był karany śmiercią..
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Nieco z historii [1] 10.12 13:43
 
Wręcz było na odwrót, w średniowieczu najpierw nie było żadnych ograniczeń w pozyskiwaniu ryb,
pojawiły się one później wraz z rozpowszechnieniem prawa rybołówstwa, (kościół był pierwszym
beneficjentem).

W dawnym prawie polskim był zapis De fluvii aut rivuli fluxu
(Vol. leg I. pag. 3 - statusty wiślickie )
https://pl.wikipedia.org/wiki/Volumina_Legum
który potwierdza ówczesne rozumienie wolności łowienia, która brzmiała tak:

Woda strumieniem cieknąca ma być spólna i wolna każdemu do łowienia ryb
/ i do żeglowania / a wolno rybitwom brzegu używać.

(fragment prawa sakiego stosowanego w ówczesnej Polsce przez sądy)

Można więc powiedzieć, że wraz z czasem sutuacja prawna "przeciętnego obywatela" się pogarsza.
Największe ograniczenia prawne jeśli chodzi o dostęp do wód dla "przeciętnego obywatela" to
obowiązywały w po powstaniu związku wędkarskiego w 1940 r, raz, że nie można było łowić z racji
bycia obywatelem, to jeszcze trzeba było zapisać się do związku aby dostać zezwolenie, a potem
jeszcze zdać egzamin. Za wszystko oczywiście kasa.

W najczarniejszych czasach średniowiecza zwykle na własne potrzeby można było łowić, bez
pytania się o zgodę, a jeśli już chciało się łowić na zajętej wodzie to wystarczyło zezwolenie

Pozdr Maciej
 
  Odp: Nieco z historii [0] 10.12 18:03
 
Te zezwolenia to w formie ustnej, jeżeli dotyczyły jednostkowego pozyskania ryby np. jednego karpia na
potrzeby świąteczno-familijne, względnie większej ilości (zapewne w pisemnej formie) - dla Gromady.
Tymi "biorącymi " mogli być, np. : Kmieć Błazek i Sołtys Gromady, a "dającym" (oczywiście nie za darmo -
wszak trzeba odrobić w polu!, a jakże..) - Opat jako przełożony klasztoru. I wszyscy są zadowoleni....
Istotnie!, ta scena już nie będzie możliwa w późniejszym okresie.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus