|
trochę bardziej skomplikowane, odniosę się do chłopów.
Chłop, już wolny od czynności pańszczyźnianych (różnie się to kształtowało), obojętnie czy to był
Polak czy Rusin mógł korzystać z brzegów rzecznych tylko i wyłącznie dla swoich, gospodarczych
celów, np. pojenie bydła. Jeżeli woda płynąca była spławna, to jedynie mógł pracować, tzn. mógł
korzystać z wody np. jako Burłak w Rosji Carskiej - ciężko pracujący pracownik rzeczny, przy
ręcznym transportowaniu np. barek rzecznych, z punktu A do punktu B.
NIe było aż tak źle.
Sytuacja różnie kształtowała się w różnych częściach dzisiejszej Polski, ale w dużym uproszczeniu:
w Galicji do wejścia w życie ustawy chłopi mogli łowić ryby w ramach wolności. Zabrała im to ustawa
rybacka galicyjska. W okresie od 1848 do 1896 łowił ryby kto chciał i gdzie chciał (mało kto
wykonywał prawo rybołówstwa - pojedyncze podmioty).
W zaborze rosyjskim car Aleksander jak wydawał ukaz uwłaszczeniowy to dał chłopom prawo
rybołówstwa i polowania. Prawo nie mogli wykonywać sami, ale mogli wydzierżawić prawo rybakowi i
myśliwemu. Mogli też wynająć rybaka który dla nich ryby łowił.
Prawa te przysługiwały gromadom a nie pojedynczym chłopom (co do zasady, bo na
jeziorach potem im zamieniono na uprawnienia serwitutowe - czy sami mogli łowić na własne
potrzeby).
Na terenie zaboru pruskiego, likwidowane wolności łowienia, czy serwituty, czyli odbierano możliwość
łowienia ryb chłopom w ramach wolności powszechnych ale robiono to za odszkodowaniem (w
przypadku serwitutów) a prawa przechodziły też na gminy albo zostawały w państwie. Gminy te prawo dzierżawiły i z tego
czerpały dochód. Na niektórych wodach dalej mogli łowić ryby, ale musieli uzyskać zezwolenie władz.
Tak jest dalej w Niemczech w uproszczeniu.
We Francji przez krótki okres czasu pozwolono na wzór Rzymski łowić wszystkim wszędzie. Był
to jedna ze zdobyczy rewolucji. Po paru latach to zmieniono, pozwolono ludności łowić wędką własne
potrzeby, a komercyjnie już wody dzierżawiono, wrócono też do podziału wód z przed rewolucji czyli
spławne (publiczne) i prywatne (nie spławne). We Francji łowić ryby w wodach publicznych można z
racji urodzenia (nie zezwolenia).
Przed upadkiem feudalnych stosunków, tez nie było tak, że chłopi nie mogli nigdzie łowić ryb.
pozdr Maciej
|